Owszem, ale czy uwazasz takie 'Gangi NY', 'Aviatora' i 'Departed' za klasyke? One rowniez mialy the best cast a mimo to ja ich nie uwazam za klasyki, nawet jesli wyszly spod reki Martina. To nie bylo TO, mimo ze wszystkie trzy mialy tez plusy poza genialnymi aktorami (DiCaprio zwlaszcza, chociaz nie wiem, czy on jest w stanie aktorsko przebic De Niro kiedykolwiek). Ale jesli za robote bierze sie Mistrz, to nigdy nie wiadomo - moze popelnic arcydzielo, chociaz ja w to watpie.

Gangs, Aviator i Departed to nie są klasyki, ale byc moze będą. Te 3 filmy przezentują znakomity poziom i smiem twierdzic że będą ponadczasowe jak prawie wszystkie filmy Scorsese. Di Caprio jest ostatnio swietny, ale młody De Niro...nieee nie ta półka.

''Ashcliffe''???Czy Shutter Island?? Jak zwał tak zwał bedzie na 100% co najmniej udanym filmem, a moze byc czyms wybitnym, nigdy nie wiadomo.

No obsada jest świetna. Pomijając DiCaprio, który dopiero nabywa sobie opinii dobrego aktora w filmie zobaczymy świetnego Kingsleya, Williams, Clarkson, no i przede wszystkim wielkiego Maxa von Sydowa. Ja czekam ze zniecierpliwieniem i mam nadzieję, że film będzie świetny :)

Nabywa opinię dobrego aktora?????????????????? Nie no tak ...wszak w 93r.(jakieś naście lat temu!!!!) roku środowisko doceniło go za rolę w "Co gryzie G..G" dając mu nominację do Oskara , w 97r. otrzymał rolę w jednej z z najdroższych produkcji w historii, ale niech będzie , że nabywa.....
Zdumiewające jakie głupoty piszą internauci....

troszeczkę szacunku. daleko mu od kingsleya albo von sydowa - to jest fakt, choć moim zdaniem faktycznie dicaprio to swietny aktor.

Ostatni film Martina Scorsese, który oceniam 10/10 to Aviator. Niesamowity. A widziałem już prawie wszystkie filmy tego reżysera. Gangi nie były aż tak dobre. Ale Martin trzyma poziom i nie mogę doczekać się premiery Shutter Island.

Scorsese Scorsesem, DiCaprio DiCapriem, ale PRZEDE WSZYSTKIM - DENNIS LEHANE! "Wyspa skazańców" to jeden z najlepszych thrillerów/kryminałów jakie czytałem, a zaliczyłem ich wiele. Z resztą Lehane to moim zdaniem obecnie najlepszy twórca tego typu literatury, który nie wypuścił jeszcze ani jednego gniota.

MENDOZ, popieram;]

uwielbiam książki Lehane'a dlatego z wielką niecierpliwością będę czekać na film:) fajnie jakby zekranizowali jeszcze Ciemności, weź mnie za rękę.
trochę drażni mnie tylko fakt, że Teddy'm będzie Leo, a Chuckiem Ruffallo. Leo wygląda na sporo młodszego od Marca, a przecież w książce to Chuck jest młodszy. Wiem, że to głupi szczegół, którego się uczepiłam, ale nic z tym nie zrobie, że strasznie mi się to nie podoba;] aczkolwiek na film mimo to czekam z niecierpliwością;DD

Książka jest świetna! nie mogę się doczekać ekranizacji:)
Co do obsady.. zgadzam się z Tobą;)
hmm ja to bym im w ogole zamienila role;) inaczej sobie Chuck'a wyobrażałam.. no ale mam nadzieję,że Leo mnie nie zawiedzie i pokaże na co go stać!:D

"nie mogę się doczekać ekranizacji:)" ..no właśnie i tutaj jest pies pogrzebany...Również nieco znam książki tego autora i powiem, że momentami pisze bardzo nude i schematyczne teksty, ale jest w nich całe mnóstwo ukrytych zdań, które po prostu mrożą krew w żyłach.
Oddac ten specyficzny klimat książek tego autora jest bardzo trudno.
Scorsese swojego upragnionego Oskara otrzymał, a młodzikiem też już nie jest. Występują tu też inni aktorzy w starszym wieku. Czy akurat jeszcze na stare lata zmobilizują na tyle swe siły, żeby dac z siebie wszystko??? Nie sądzę.
Nie upatruję tutaj też przeboju kinowego- ostatnie filmy z leonardo raczej przyniosły rozczarowanie finansowe.
Co do szans na nagrdy ,,,,,film ten , a raczej tak się zapowiada z tej powieści będzie przypominał klimatem "Przylądek strachu" i Akademia z pewnością 10 razy nie nagrodzi odgrzanych kotletów przez jednego reżysera.
Obawiam się, że film podzieli los "Drogi do szczęścia" tzn. najpierw entuzjazm na wiadomości o realizacji, a później zupełnie przepadł z kretesem bez echa.
Wierzcie mi lub nie, ale wiele rzeczy, o których wypowiadałam się później sprawdziło się.

Teddy(Edward) i Chuck, szpital i wyspa.Wciąż nie mogę uwierzyć ,że to wymysł i paranoja , a prawdą jest Dolores.Myślę,że autor nieźle wodzi za nos skołowanego i pogrążonego czytelnika.
Wspaniale było to czytać,naprawdę.