też sie wlasnie przekonałem do tej wersji, aczkolwiek ciekawiej jest wierzyc ze jednak nic nie bylo pewne i kazda z tych kilku interpretacji jest w jakims stopniu słuszna

Siostro! Poproszę skalpel! Będę się ciął, zygzaczkiem! Kur..., gdzie tu interpunkcja, człowieku?! Mam nadzieję, że 1990 w Twoim nicku to nie data narodzin, bo w tym przypadku przynosisz mi wstyd!

Znajoma osoba powiedziała mi, że w książce jest podane wyjąsnienie tej historii, tylko nie chciała powiedzieć jak ono brzmi, więc jak ktoś chętny to niech poszuka w oryginale.

po przeczytaniu książki miałam wrażenie, że oni zrobili mu "pranie mózgu", a po obejrzeniu filmu, że on rzeczywiście był chory.

Teraz już wiem, że książkę na pewno przeczytam, bo chcę mieć pewność, jak to było.

Wg mnie w filmie on był b. chory, wyzdrowiał kilka minut przed końcem filmu i wtedy na nowo się podłamał, bo przypomniało mu się to wszystko, w co nie chciał wierzyć (nie wiadomo czy bardziej bolało go to, że zabił ukochaną żonę,, czy to że to ona zabiła mu ukochane dzieci). Podłamał się, ale nie sfiksował, bo był już świadomy przeszłości i siebie i dlatego na końcu filmu powiedział mniej więcej tak, że woli żyć jako dobry człowiek niż zły, dlatego chciał by zrobiono mu lobotomię.

Ale jak tak dłużej teraz o tym piszę i myślę, to sama już nie wiem. Twórcy filmu powinni dać jakieś oficjalne rozwiązanie, bo coraz bardziej zaprząta mi to głowę i chcę wiedzieć.

Książka pozostawia zakończenie do interpretacji czytelnika, film wywala kawę na ławę że był chory.

W którym momencie film wywala kawę na ławę?

Głównie w tym, w którym pokazuje obszerną retrospekcję w której giną dzieci i żona Edwarda.

No właśnie. I głównie w tym, jak się obejrzy tę scenę i ten film drugi raz. Każdy kto oglądał ten film za pierwszym razem to widział agenta federalnego - detektywa, który próbował uporać się z bardzo tajemniczą sprawą, w której nic nie układało się po jego myśli, co tworzyło całą otoczkę świetnego, poniekąd mrocznego klimatu, pewnych niejasności i wielu pytań, na co składa się świetny thriller.

A każdy kto ogląda ten film już drugi raz nie skupia się na tym, co sam film przedstawia jako całość, tylko próbuje znaleźć w swojej subiektywnej opinii w każdej niemalże scenie wyjaśnienie sytuacji - skoro tak się zakończyło, to Teddy musiał być chyba chory - to wyjaśnienie znajduje, bo takie można mieć wrażenie przez większość scen w tym filmie, że większość rzeczy, które on robi wydaje się być częścią jego rzekomej choroby.

Tyle tylko, żeby to spostrzec trzeba obejrzeć ten film drugi raz albo wcześniej przeczytać książkę.

Dokładnie. Stąd to jego ostatnie pytanie ( nie pamiętam dokładnie cytatu) : 'co byłoby gorsze : umrzeć jako porządny człowiek czy żyć jako potwór?'.

Oglądając drugi raz widać szaleństwo w oczach dicaprio :))

Obejrzałam dzisiaj trzeci raz- jestem też przekonana że on był chory. Pod koniec mu się poprawiło i świadomie podjął decyzję o ciągnięciu szopki, żeby móc umrzec jako dobry człowiek. Udawał, że jest nadal chory. To było dla mnie jasne po tym co powiedział na końcu. Film jest świetny, pamiętam jak obejrzałam go pierwszy raz, zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Za każdym razem podoba mi się coraz bardziej.

Dokładnie. Właśnie jestem po obejrzeniu filmu drugi raz i wszystko staje się jasne. Ta wersja wydarzeń jest całkiem logiczna, a ostatnia kwestia DiCaprio tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu.

Popieram założyciela tematu, Właśnie obejrzałem film po raz drugi i mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty. Chciałbym żeby było inaczej, chciałbym wierzyć w to że był zdrowy, że wszystko z nim było w porządku i że zrobiono z niego wariata. Jednak było inaczej...Teddy był chory i nie radził sobie z tym co stało się z jego rodziną i tym co kiedyś przeżył i dlatego w pełni świadomie podjął decyzję o lobotomii.

zgadzam się z tą wersją . obejrzałam film po raz trzeci i jestem prawie pewna tego zakończenia. i polecam obejrzeć film ze dwa razy . za pierwszym razem zrobił na mnie takie wrażenie że mało zapamiętałam. za drugim razem istotne szczegóły były bardziej zauważalne. ale dopiero za trzecim razem naprawde zdołałam pojąć ten film w całości. niesamowity. utwierdzam się w przekonaniu że duet dicaprio&scorsese potrafi zdziałać cuda.

to po co naczelnik go klamał ze niby sam na wyspe przyjechal bez partnera byc moze go wkrecali

Wyjaśnił to mówiąc, że musiał zastosować prowokację by Teddy sobie wszystko sam przypomniał, co mu się z resztą udało.

Szukałam wyjaśnienia ostatniego zdania w filmie i znalazłam logiczną teorię. Też uważam że było tak jak napisał autor :)

W książce fabuła wydaje mi się ciut jaśniejsza ( podstawą dobrze odebranego filmu jest książka). Teddy/Andrew był psychicznie chory. Właśnie zakończenie było dla mnie zagadką (teza na górze jest według mnie idealna), bo powieść kończy się na słowach " Jesteśmy dla niech zbyt sprytni"(może nie dosłownie ale sens zachowałam). Ani słowa o tym, że mógł wyzdrowieć, bo Teddy zachowuję się tak jakby to był kolejny dzień śledztwa na wyspie. Ale oglądanie filmu, jeżeli znasz już rozwiązanie jest świetne, chociaż książka biję na głowę film. I pytanie, kiedy oglądaliście film drugi raz albo po przeczytaniu książki, już na początku nie widzieliście szaleństwa w oczach Teddy'ego( osobiście dla mnie trochę za bardzo nachalnego)?

Teddy pod koniec filmu staje sie zdrowym czlowiekiem. Nie chce zyc ze swiadomoscia , ze jest odpowiedzialny za smierc zony , dlatego postanawia udawac chorego, by umrzec. -"Zastanawiam sie czasem co bym wolal? Zyc jako potwor, czy umrzec jako pozadny czlowiek ? " przytoczony cytat z koncowki filmu chyba wszystko wyjasnia .

Proponuję najpierw kupić słownik i czytać książki, zamiast brać się za analizy filmów ;)