Sam motyw bardzo już oklepany. Wykonanie jeszcze gorsze.
Koleś dowiaduje się, że niema skażenia dzięki robakowi, który gdzieśtam wlatuje. Jest to wielce zastanawiające bowiem tenże robak przyleciał ze szpitala, a w szpitalu robaki raczej nie są mile widziane. Poza tym chcąc utrzymać tak wielki sekret w tajemnicy twórcy tego całego ośrodka mogli się "troszeczkę" lepiej zabezpieczyć. Ale nic to. Echo cośtam cośtam dostaje się do szpitala całkowicie niezauważony w odpowiednim miejscu i czasie, żeby zobaczyć śmierć kobiety, która urodziła dziecko (po cholerę czekać aż kobieta urodzi dziecko, jak można je wyhodować?) i murzyna, który rozpieprza wszystko w narkozie! Ale na tym niesamowite zbiegi okoliczności się nie kończą, bo oto sponsorka Jordan zaczyna umierać! Echo przekonuje ją więc, żeby z nim poszła, a ta się zgadza, bo niby czemu nie?
Dalej następuje absurdalny pościg za naszą ukochaną dwójką. Zanim półgłówki wpadną na to, że echo można namierzyć dzięki jakimśtam urządzonkom ten już zdąży je wydalić. I oczywiście nie przyjdzie im do głowy, że najpierw spotka się ze swoim przyjacielem, a później sponsorem.
Na koniec zwrot akcji prosto z tyłka i ratowanie wszystkich "w ostatniej chwili" i brak wyjaśnienia skąd echo miał wspomnienia, ani dlaczego 4 niesamowicie mądre generacje nie zauważyły, że zostały wylosowane właśnie TYLKO one.
zauważyłem jedną ciekawą rzecz. wszyscy którzy mają avatara- jokera czy jakiegoś klauna są strasznie marudni i anty. jest was kilku i za każdym razem jak czyta się wasze wypowiedzi- nie powiem że złe, bo często jest w nich dużo racji- ale jak je czytam, to zawsze z nich wyjawia się jakiś pesymizm, marudzenie, jęczenie i w ogóle wszystko na NIE. wy się jakoś grupujecie, macie stowarzyszenie czy jak to działa
to twoja subiektywna opinia. moja jest z goła inna i podtrzymuje swoje wcześniejsze zdanie
No to niedługo wywnioskujesz, że ludzie z avatarem Jokera zaczynają zdanie od "no" koro tak sobie selektywnie wybierasz fakty... albo coś jeszcze bardziej absurdalnego.
nie ma co się denerwować. to moja subiektywna opinia i tyle w temacie. napisałem też że często wasze zdania, opinie są trafne tyle, że wiejące zawsze jakimś ALE.
pozdrawiam
ps- twoje poprzednie zdanie nie zaczęło się od "NO" :)
No właśnie o to mi chodziło, że widzisz jedno nie zauważając drugiego. W tym przypadku nie widziałbyś tego, że zdania zaczynają się od różnych słów.
Nie wiem jak inni, nie prowadzę tego typu statystyk, ale ja krytykuję słabe filmy, a chwalę dobre. Kliknij sobie na mój nick i później "wypowiedzi" to znajdziesz też masę pozytywnych.
Wybacz, ale mogłeś się tego spodziewać. Skoro tytuł jest, że strasznie naciągany to logiczne jest, że w samym temacie mogą pojawić się spoilery. Poza tym to, że robak wlatuje nie jest jakimś wielkim spoilerem. Chyba, że po tym nie przestałeś czytać.
Opis filmu z nutką ironii. Nie stać Cię na bardziej konstruktywna krytykę? W ten sposób nawet największe arcydzieło można zrównać z dnem. Zastanów się następnym razem zanim coś napiszesz. A może za dużo wymagam?
Najchętniej to bym go zablokował i byłby spokój. Na każdym, nawet najbardziej prymitywnym forum jest opcja "ignoruj" tylko nie na Filmwebie;/
Nie mierz wszystkich swoją miarą.
I w ogóle skończyłem z tobą dyskusję, a ty dalej szukasz pyskówki.
Ale Ty lubisz pyskówki,bo tylko tak potrafisz bronić swojej tezy. Zero argumentów, tylko durne docinki.
"Sam motyw bardzo już oklepany. Wykonanie jeszcze gorsze.
Koleś dowiaduje się, że niema skażenia dzięki robakowi, który gdzieśtam wlatuje. Jest to wielce zastanawiające bowiem tenże robak przyleciał ze szpitala, a w szpitalu robaki raczej nie są mile widziane. Poza tym chcąc utrzymać tak wielki sekret w tajemnicy twórcy tego całego ośrodka mogli się "troszeczkę" lepiej zabezpieczyć. Ale nic to. Echo cośtam cośtam dostaje się do szpitala całkowicie niezauważony w odpowiednim miejscu i czasie, żeby zobaczyć śmierć kobiety, która urodziła dziecko (po cholerę czekać aż kobieta urodzi dziecko, jak można je wyhodować?) i murzyna, który rozpieprza wszystko w narkozie! Ale na tym niesamowite zbiegi okoliczności się nie kończą, bo oto sponsorka Jordan zaczyna umierać! Echo przekonuje ją więc, żeby z nim poszła, a ta się zgadza, bo niby czemu nie?
Dalej następuje absurdalny pościg za naszą ukochaną dwójką. Zanim półgłówki wpadną na to, że echo można namierzyć dzięki jakimśtam urządzonkom ten już zdąży je wydalić. I oczywiście nie przyjdzie im do głowy, że najpierw spotka się ze swoim przyjacielem, a później sponsorem.
Na koniec zwrot akcji prosto z tyłka i ratowanie wszystkich "w ostatniej chwili" i brak wyjaśnienia skąd echo miał wspomnienia, ani dlaczego 4 niesamowicie mądre generacje nie zauważyły, że zostały wylosowane właśnie TYLKO one."
"Opis filmu z nutką ironii. Nie stać Cię na bardziej konstruktywna krytykę? W ten sposób nawet największe arcydzieło można zrównać z dnem. Zastanów się następnym razem zanim coś napiszesz. A może za dużo wymagam?"
"Zero argumentów, tylko durne docinki."
"Hipokryta"
"Z pewnością nie wymagasz dużo skoro dajesz takiemu filmu tak wysoką ocenę"
"Idź trollować gdzie indziej!"
"Debil."
"Nie mierz wszystkich swoją miarą."
"Dokładnie. Same bzdury w tym filmie."
"To masz złe wrażenie."
"Doczytałem do "sobie coś ubzdurałeś". Teraz dodajesz "Twoje marne wypociny". Do takich argumentów mógłbym się ustosunkować tylko: "jesteś debilem", ale nie chce mi się kłócić, a ty chyba właśnie tego oczekujesz."
"Bajki powinnaś pisać."
Tak myślałem, że nie zrozumiesz tego co chciałem ci przekazać. Chciałeś być taki fajny jak ja i wkleiłeś losoe wypowiedzi?
Nie, no chyba Cię zrozumiałem. Chciałeś pokazać że jednak używasz jakiejś argumentacji i żebym jeszcze raz przeczytał Twoją tezę. Jednak problem z Tobą polega na tym że nie bronisz postawionych wcześniej zarzutów konstruktywnymi argumentami.
Ja wkleiłem Twoje wypowiedzi aby podtrzymać moją opinię o Tobie. Jeśli się mylę sprostuj mnie.
Zrozum człowieczku, że nie mam zamiaru forsować Twojej opinii na temat tego filmu. To Twoja sprawa. Chodzi mi tylko o sposób w jaki opisałeś ten film i Twoje odpowiedzi które nic nie wnoszą do tematu. Dotarło?
No dobra, na dzisiaj koniec tej miłej rozmowy. Mam trochę pracy, ale jutro na pewno się odezwę. Cya.
Ale ja nie muszę niczego bronić. Przedstawiłem swoje argumenty, a ty przeciwko nim wytoczyłeś tylko pyskówkę. Mam argumentami odpowiadać na pyskówkę? Jaki to ma sens? Mam cię wyzwać? Po co? Mam przedstawić kolejne argumenty? Też nie widzę powodu. Przedstawiłem argumenty, które nie zostały obalone, więc doprawdy nie rozumiem po co miałbym to robić.
A ja uważam, że Ci, którym film się podobał też nie przedstawili żadnego sensownego argumentu (a zwłaszcza sagrado). Mamy więc remis.
To film robiony w określonej konwencji, którą można lubić albo nie.
Ale samo zarzucanie takiemu filmowi, że jest naciągany, to nieporozumienie. On ma pełne prawo być ,,naciągany'', bo to wynika z gatunku w jakim powstał.
Więc albo lubisz tą konwencje i dajesz się ponieść fantazji twórców albo ci ten typ filmów zwyczajnie nie odpowiada. Doszukiwanie się odrealnień- np. przeżycie upadku z wiezowca i wyciaganie tego jako zarzut mija się z celem.
bardzo cenna uwaga a raczej szereg uwag. jeśli ktoś podchodzi do tego typu filmów śmiertelnie poważnie i szuka sensu czy logiki, zawsze będzie miał mine srającego kota na płocie za przeproszeniem. tak mi się wydaje i trzymam się tej opcji.
Ale głupoty gadasz, jak wyjaśnisz kompletne spalenie niektórych wątków? I jaki to gatunek? Durna akcja? to po co w ogóle w to mieszać wyższe uczucia odnośnie etyki klonowania ?
yyyy, to jaki to jest gatunek? Myślałem, że s-f. Z tego gatunku nie wynika, że musi być naciągany.
Już mnie wcześniej wyzwałeś, więc się chłopcze teraz nie wybielaj. A z tym remisem to dałeś czadu. Ty naprawdę nie ogarniasz co ludzie do Ciebie piszą, albo po prostu sprawia Ci przyjemność robienie z siebie przygłupa. Twoja sprawa. Ty i Catastrophe jesteście rodzeństwem?
Zgadzam się również z wypowiedzią Iarna. Trzeba dać się ponieść fabule, w innym wypadku masz 2 godziny w plecy. Dziwi mnie również fakt że poświęcasz dodatkowo tyle czasu na forum tego filmu. Skoro oceniłeś go na dwa to chyba nie powinien zasługiwać aż na tyle Twojej uwagi.
Kiedy cię wyzwałem? Pierwszy twój post w tym temacie to zaczynanie pyskówki, więc jak mogłem cię wcześniej wyzwać?!
Jak dla mnie przygłupem jest ten, kto w kółko powtarza "nie masz argumentów".
Pierwszy mój post był krytyką Twojego opisu filmu i na tym chciałem się skupić, ale do Ciebie to nie dociera. "Debil" to raczej obraza. Więc zrobiłeś to.
Napisałeś, że jestem durniem. Nie wprost, ale to zrobiłeś. Więc przestań się wybielać.
Debilizm to stan upośledzenia umysłowego w stopniu lekkim. W twoim przypadku to komplement.
Primo ironia to już bardzo zaawansowana konstruktywna krytyka ^^ i na pewno przemyślana
Secundo uważasz że to arcydzieło było? Phew ,
[Uwaga SPOILERY]
pomysł fajny klimat świetny ale wszystko w .. (bardzo) naciągane,
kij z tym że bunkier był dużo za głęboki na .. bunkier, klony nie musiały jeść ani pić (a co tam że pustynia i z buta idą.. )
że koleś któremu zapłacili 2mln (?) zrobił zadymę na pół miasta i jeszcze ich nie zabił... (pomijam ofiary w ludziach- nie klonach) i że go nie zaaresztowali... ?!
a na koniec po tym jak z tuzin jego ludzi zginął okazuje się dobrym wujaszkiem i oh ja walczyłem o wolność ja wiem jak to jest.. wzruszające Q-wa :P
pomijam brak jakiejkolwiek ochrony (poza tym że przybiegają na walniecie w ekran albo 'zbliżenie' a jak ktoś chce uciec to nie wiem.. za dużo zachodu ),
było tez powiedziane ze te nanorobociki widzą to co bohater to oczekiwałabym że ktoś te dane przetworzy? Dobre półgodziny czekałam aż go nakryją.. potem dałam za wygraną.. a potem je emm wydalił ^^'
no i że personel nie zna sytuacji 'na dole' oraz swoich kolegów..
i nie wspomnę o tym że nie wyobrażam sobie jak on się wspiął po tej cienkiej śliskiej metalowej lince wszczepionej w jego plecy zaczepionej o ledwo trzymający się podest i robiącego za przeciwwagę trupa.. naprawdę chciałabym zobaczyć jak dokonał tego heroicznego i wydaje mi sie afizycznego czynu wspięcia się tam jednocześnie nie spadając, nie urywając podestu lub/i rozszarpując trupa - pomijam że go beton (?!) z góry nie trafił i pomijam że nie wiem skąd te kawały betonu się tam znalazły ^^ - wiatrak betonowy nie był :D
Kończąc - happy endem wszyscy żyli długo i szczęśliwie... poza oryginałami gł bohaterów - yeay ^^ - nie wiem czy zamiarem twórców była rozterka widza na [szczęśliwy?] koniec z triumfalną muzyką itd. apropo osieroconego dziecka baby w śpiączce.. ale to zostawiam wam do oceny :P
Kolego, po pierwsze nadinterpretujesz moją wypowiedź. Napisałem że w ten sposób można zbesztać z błotem nawet największe arcydzieło. Po drugie, nie bronię filmu tylko krytykuje pierwszą wypowiedź założyciela tematu. Po trzecie nie mam zamiaru nikogo przekonywać do atutów tego filmu za pośrednictwem forum, bo była by to walka z wiatrakami, a ja Don Kichot'em nie jestem. Więc odpowiedz mi na jedno pytanie, po jaką cholerę TY starasz się coś mi udowodnić?
Nie przekonałeś mnie że można arcydzieło tak zbesztać po 2 z błotem to się miesza po 3krytykując autora i przyrównując je do arcydzieła bronisz filmu
po 4 co mnie obchodzi czy chcesz kogoś do czegoś przekonywać i przeceniasz się nic ci nie udowadniam tylko wymieniam co mi się w tym filmie nie zgadzało ,bezpośrednią wypowiedz do ciebie skończylam na 2 zdaniu :P
w sumie to nawet nie odpowiedziałeś czy uwazasz ten film za arcydzieło skoro wyskakujesz z tym porównaniem to najwyraźniej tak
W dupie mam czy ten film dla Ciebie był spójny czy nie. Nie obchodzi mnie Twoje zdanie na temat tego filmu. Nie przyrównałem tego filmu do arcydzieła, tylko napisałem że każdy film (nawet największe arcydzieło), można tak obsmarować. Streszczenie fabuły filmu w sposób ironiczny. Ogarniasz? Naprawdę masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem tak samo jak autor tematu. Zupełnie tą wypowiedzią nie trafiłaś w sedno sprawy o której napisałem. Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź, tylko tym razem zrób to powoli i staraj się zrozumieć i zapamiętać to co napisałem. Dopiero wtedy próbuj odpowiadać. Aha, zacznij używać znaków interpunkcyjnych bo ciężko jest zrozumieć Twoje wypowiedzi.
Z robakiem bym nie przesadzam, w innym filmie bohaterowie dowiadują się że nie ma skarżenia widząc lecącego bociana, domyśl się o jaki film mi chodzi.. Co do dziecka, ta kobieta prawdopodobnie nie mogła mieć sowjego, powody mogły być różne, więc sklonowali ją i zapłodnili klona.