Zmysłowy krótkometrażowy art-house horror niewątpliwie inspirowany zarówno filmami Davida Lyncha, jak i Dario Argento (wysmakowana kolorystyka "Suspirii" z 1977 roku). Oniryczny labirynt pożądania, erotyzmu i śmierci. Jedna z postaci żywcem przypomina zdeformowanego Cropsy'ego z "The Burning" (1981) Tony'ego Maylama. Sporo całkiem odważnej erotyki i odrobina horroru. Atmosfera senna, nieco koszmarna, na pewno jednak na swój sposób fascynująca. I głęboko sensualna. Seks w "Wyspach" został ukazany w emocjonalny i wojerystyczny sposób. Po prostu pasja, żar ciała, pot, sperma i cielesna wieczna miłość.
Film raczej adresowany dla fanów Lyncha, Argento, Noe czy Cronenberga. Czas trwania: 23 minuty.
“The smell of sperm, shit, and our undying love”