Ben Barenholtz to postać bardzo ważna dla amerykańskiego kina. Na początku jako dystrybutor organizował w Nowym Jorku pokazy kina awangardowego, pozwalając by twórcy tacy jak Jodorowsky czy Waters znaleźli szerszą widownię. Później sam został producentem, wciąż związanym z dziełami nietuzinkowych artystów.
Reżyserki niniejszego dokumentu nie interesują tak bardzo zasługi Barenholtza dla X muzy. Jak się okazuje Ben przetrwał też Holocaust, przez 2 lata ukrywając się w lasach podczas okupacji, gdy jeszcze był dzieckiem. Omawiane dzieło to zbiór wspomnień z tamtego okresu, podsumowujące minione wydarzenia. Artystycznie to nie jest kino wybijające się spośród tego typu produkcji.