Takie powinno się kręcić bajki: na podstawie mądrej i fantastycznej książki, ze ręcznie namalowanymi tłami, starannie narysowanymi postaciami i z cudowną muzyką.
P.S. Jest tylko jedna rzecz, do której mogę się przyczepić: scena, do której podkładem jest piosenka "Bright Eyes", jest trochę zbyt rozwleczona. Ale piosenka - cudo... :)