Książka "Wodnikowe wzgórze" jest jedną z moich ulubionych książek w ogóle i czytałem ją na chwilę obecną 6 czy 7 razy.
Czy film wytrzymuje porównanie z książką?
jak najbardziej wytrzymuje. usunięto co prawda parę wątków i postaci, trochę poprzesuwano [np. historia o stworzeniu świata jest na początku i opowiada ją narrator, a nie Mlecz]. Jednak tych zmian nie widać aż tak. Film ogląda się bardzo przyjemnie, ma niesamowity klimat i jest pięknie 'narysowany'. Jeśli tak lubisz książkę - obejrzyj film. Nie powinien Cię rozczarować. Chyba, że będziesz się czepiać każdej zmiany i każdego odstępstwa od książki ;) W każdym razie film ma o wiele więcej wspólnego z książką, niż serial ;p