PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11836}

Wzgórze

The Hill
7,9 3 500
ocen
7,9 10 1 3500
8,8 6
ocen krytyków
Wzgórze
powrót do forum filmu Wzgórze

Według mnie sposób prowadzenia tego zakładu karnego dla więźniów-żołnierzy był z założenia słuszny. Osadzeni byli głównie złodziejami, pijakami i awanturnikami. Nie byli pospolitymi przestępcami z ulicy, a żołnierzami trafiającymi tam prosto z frontu. Powinni okazywać szacunek i latać w tę i we w tę przez ten pagórek, ponieważ tak ich uczono pokory. Takie czasy, taki konflikt. Celem Wilsona było "zrobienie z nich żołnierzy". Pasuje do tego pierwsza scena, gdzie dwóch osadzonych opuszcza zakład i prawdopodobnie trafia od razu na front.

Film nie jest o przemocy w więzieniach jako takiej, a o konkretnych ludziach w konkretnych okolicznościach. Jedynym błędem Wilsona, jak dla mnie, było trzymanie Williamsa na swoim stanowisku, a później obrona go za wszelką cenę, po śmierci Stevensa. Dopiero tutaj widzę patologię (może jeszcze w badaniach lekarskich). Ale to jest wojsko i właśnie w filmie kapitalnie został pokazany problem zasad funkcjonowania wojska w obliczu zachowania konkretnych ludzi. Wilson niejako musiał bronić swojego oficera w tych konkretnych warunkach. Taki sam problem jest w wysłaniu oddziału Robertsa na pewną śmierć. Te kwestie są kluczowe w filmie, a nie przemoc w więzieniu. Postawa Williamsa jest jednoznaczna i zasługuje na jednakową ocenę u wszystkich widzów. Gdyby film był tylko o jego metodach i walce z nimi, to zasługiwałby na niską ocenę. Reszta bohaterów wykazuje przeróżne postawy w tej trudnej sytuacji pokazanej w filmie i można je różnie oceniać. Na przykład postawy więźniów z ludzkiego punktu widzenia były uzasadnione. Ale to byli żołnierze na froncie. W niektórych momentach ich postawa mi się na przykład nie podobała. Skrajną sytuacją jest zachowanie Kinga na końcu. Mimo, że rozbawił mnie do łez, to jego postępowanie było zaprzeczeniem istoty wojska. Albo załamanie Robertsa w rozmowie na placu z Wilsonem.

Taki jest mój punkt widzenia i tak rozumiem film. Dodatkowym argumentem jest zakończenie. Sytuacja staje się zagmatwana jeszcze bardziej, a sprawa nie zostaje wyjaśniona, ponieważ wyżej opisane problemy na zawsze zostaną nierozwiązane. Póki mamy na świecie wojny, wojsko i złych ludzi.

Fool_For_A_Lifetime

"Sytuacja staje się zagmatwana jeszcze bardziej, a sprawa nie zostaje wyjaśniona, ponieważ wyżej opisane problemy na zawsze zostaną nierozwiązane."

Jesteś w błędzie. Gdy King z McGrathem wykończyli Williamsa całkowicie odebrali sobie jakąkolwiek rację. Za ten czyn z pewnością dostali czapę i jeszcze pociągnęli za sobą Robertsa. Śmierć Stevensa i związane z nim działanie Williamsa, Wilsona i lekarza przestały mieć znaczenie jako przyczyna tragedii.

Poza tym w czasie II wojny światowej w Wielkiej Brytanii poziom przestępczości kryminalnej był przerażający. Poza najcięższymi zbrodniami oskarżeni dostawali wybór - więzienie lub dobrowolne wstąpienie do armii (coś jak w Grze o Tron ze służba w Nocnej Straży zamiast drastyczniejszej kary), ponieważ nawet w czasie wojny nie było obowiązkowego poboru. Z filmu dokumentalnego, który widziałem, opcje armii wybierało 60% potencjalnych skazańców. I to po części tłumaczy drastyczność metod w obozie karnym.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones