PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=785552}

X-Men: Mroczna Phoenix

Dark Phoenix
5,4 40 487
ocen
5,4 10 1 40487
3,6 12
ocen krytyków
X Men: Mroczna Phoenix
powrót do forum filmu X-Men: Mroczna Phoenix

Za jakie grzechy?!!

,,X-Men: Mroczna Phoenix'' to ostatnia część z serii ,,X-Men'' od studia Fox, gdyż kilka miesięcy temu Disney przejął serię. Czy dobrze? Mam nadzieję, że tak, bo przez ostatnie lata rozczarowują mnie te wszystkie części coraz bardziej. Przejdźmy jednak do recenzji. Film ,,ukazuje'' nam problem, z jakim mierzy się Jean Grey, która nigdy nie mogła zrozumieć w pełni swoich mocy. Teraz stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo, dla całego świata jak i swojej ,,rodziny''. To moglo się udać. Fabuła naprawdę robi swoje i pewnie dzięki temu przyciągnie jeszcze więcej widzów, nie tylko zagorzałych fanów wszystkich części. Niestety to jedyny plus całej produkcji. Ja już po pierwszych 10 minutach filmu chciałem wyjść i zapomnieć o tym ,,czymś'' jak najszybciej, ale no cóż ... do dzisiaj siedzi mi w głowie. Naprawdę nie rozumiem, jak można było coś tak łatwego w odbiorze doprowadzić do absolutnej katastrofy. Od tego filmu wieje po prostu nudą i tak też jest. Nic się nie dzieje, przez ponad połowę ,,Mrocznej Phoenix'' i nawet akcja pod koniec totalnie siada. Twórcy nawet nie postarali się, aby historię Jean, która dotychczas była postacią bardziej drugoplanową, przedstawić jakoś ciekawie, z pomysłem, może trochę pobawić sie tą postacią. Nie. Reżyser, Simon Kinberg leci tak oczywistymi schematami, że ja już od początku wiedziałem, jak ta historia się skończy. Twórcy mogli właśnie za pomocą Jean Grey przedstawić np. problemy, które są coraz częściej spotykane w społeczeństwie, typu samoakceptacja czy nawet wewnętrzna depresja. To mogło zadziałać, udać się, mogliśmy dostać coś naprawdę dobrego, jeszcze z jakimkolwiek przesłaniem, ale Simon i reszta postanowili kończyć tę serię z hukiem. No i tak się stało, tylko w odworotną stronę ze skutkami ubocznymi.

Nie wiem, również jak to jest możliwe, ale mi na żadnym bohaterze ani trochę nie zależało. Te wszystkie śmierci, pogrzeby, nie pogrzeby nie miały w ogóle wydźwięku dramatycznego, że ja już po prostu chciałem napisy końcowe. Nie współczułem nikomu, nawet Jean, której postać była tak denerwująca (już samej aktorki nie cierpię), że zrobiłym jej coś. Tak samo inni bohaterowie, ich logika działania była tak wręcz odurzająca, że po prostu ciągle łapałem się za głowę. Właśnie, jeżeli chodzi o logikę w tym filmie, to jej nie ma. Nie ma jej nawet na minutę, więc nie myślcie jak będziecie oglądać ten film. Wracając do bohaterów, to również są tak okropnie napisani, że powieszę chyba tych, co odpowiadają za scenariusz do ,,Mrocznej Phoenix''. Nie mają oni żadnych przypisanych do siebie cech, no może oprócz paru (Magneto itd.), a tak to są całkowicie bez emocji. I nie obwiniam tu aktorów, a same w sobie postacie. Fajnie, że w końcu pokazali Jean w pełni okazałości, ale wolałbym już raczej, żeby ten film trafił odrazu na VOD, niż do kin.

No właśnie, a pro po aktorów, to ja osobiście uwielbiam czy to Jamesa McAvoya, czy Jennifer Lawrence, czy Nicolasa Houlta, który ostatnio zachwycił mnie w ,,Faworycie'', albo nawet Michaela Fassbendera, który ostatnio ma pod górkę, ale i tak uwielbiam go, ale co z tego, skoro nie mają co w ogóle grać. Widać naprawdę, że się starają i chcą wykrzesać z tych roli co się tylko da i to jeszcze w sposób niezły, ale ani scenariusz na to im nie pozwala, ani nic, kompletnie nic. Sądziłem, że może tacy dobrzy aktorzy coś zadziałają, ale rozczarowałem się. Tak samo Jessica Chastain, którą uwielbiam oglądać czy to na dużym ekranie, czy na małym - nawet ona nie umiała zagrać swojej bohaterki nieźle, nie z powodu tego, że nie umie grać, ale nie pozwalał jej na to sam film i pewne ograniczenia. Przynajmniej można było na nich popatrzeć. Z drugiej strony był to taki przedsmak przed drugą częścią filmu ,,To'', gdzie ponownie razem zagrają McAvoy i Chastain. Tam na pewno lepiej zagrają. O wiele lepiej.

Mam jeszcze ogromny problem, a mianowicie z efektami specjalnymi. Sama moc Phoenix na tyle mnie ciekawiła, jak ukażą to, że rzeczywiście na ostateczną potyczkę czekałem. I co dostałem? Jakiś pociąg i tyle. Nie było w tym nic na tyle interesującego i fajnie pokazanego, że ja prawie poszedłem spać. Tak samo było w ,,Apocalypse'', który nie dawno nadrobiłem. Nie wiem z czego to wynika, czy to wina reżysera, czy kogoś innego, ale mam nadzieję, że Disney to naprawi. A jak nie, to chyba zacznę wierzyć, że nad serią ,,X-Men'' ciąży jakaś klątwa. Również ostatnio tak sobie rozmyślałem na temat wszystkich filmów z tej serii i niektóre naprawdę mogą poszczycić się nienadal sukcesem (pierwsza i druga część ,,X-Menów'', ,,Logan: Wolverine''), a niektóre totalną klapą (,,Apocalypse'', ,,Ostatni Bastion''), albo z jednej strony są dosyć ciekawe, ale nic poza tym (,,Przyszłość, która nadejdzie'') . ,,Mroczna Phoenix'' zalicza się do tej drugiej kategorii.

O scenariuszu to już nie będe wspominał, bo szkoda czasu na to. Nie wyszło absolutnie nic w nim i to takie masło maślane z tego wyszło. Podsumowując, ,,X-Men: Mroczna Phoenix'' dostaje ode mnie jedynie 2 / 10. Chciałbym dać więcej, ale sumienie mi nie pozwala. I choć nigdy nie przepadałem za komiksami czy filmami o ,,X-Menach'', to jednak wolałbym dostać coś lepszego i godnego zakończenia 19 - letniej historii. To by było na tyle i do zobaczenia w kolejnej recenzji! Na razie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones