O ile pierwsze filmy o "młodych" mutantach wyjaśniały wiele sytuacji z pierwotnych, starych X-Menów (jak chociażby kalectwo Xaviera), lub po prostu dawały nam poczucie zajrzenia w przeszłość postaci, o tyle ta część totalnie zawaliła wszystkie mosty łączące. Czy ja po prostu nie doczytałem i poczynając od Pierwszej Klasy, jest to rozpoczęcie nowej serii X-Menów? Czy jednak miały to być swego rodzaju prequele znanych nam części 1-3? Umiera Mystique, umiera Jean, mimo, że w "późniejszych" częściach żyją. Więc o co cho?