Czy Was też rozśmieszyła ta scena?
Żaden spoiler wiec można czytać.
Podczas starcia Erika z Jean, gdy na koniec Jean rzuca go na rowery :D Przy całej widowiskowości scen walki, na koniec robi fatality rodem z M jak miłość i wjazdem w kartony :)
Przypominało mi to wersję Hulka z ostatnich Avengersów, kiedy po cofnięciu do przeszłości próbuje być tak groźny jak swoje dawne wcielenie ;) Oczywiście tam miało to charakter komiczny. Tutaj charakter był poważny, a wyszło komicznie, jak i niestety więcej elementów tego filmu...
A to bohater sceny walki nie może upaść na przypadkowe przedmioty leżące gdzieś w pobliżu?