Jeden z lepszych filmów tureckiej produkcji. Sam tytuł genialnie współgra z fabułą. Podobały mi się też sztuczki z kamerą, specyficzne ujęcia i kreacja samych bohaterów. Pełno tu symboli, nad którymi warto się zastanowić - chociażby odcisk rzuconego ucha o ścianę, czy malowanie ust czerwoną szminką. Mam jedynie zastrzeżenia co do kompozycji. Myślę, że film byłby jeszcze ciekawszy, gdyby losy 2 głównych bohaterów były ukazywane naprzemiennie.
ujdzie ,ale nie jest to najlepszy turecki film,ba nie jest to nawet jeden z lepszych...gdyby nie Kenan, to pewnie wcale bym go nie ogladala...
Dla mnie to zdecydowanie jeden z najgorszych tureckich filmów, a przynajmniej z tych, które zostały najgorzej zrealizowane, bo na upartego mogę zgodzić się, że to to miało treściwą fabułę i bogatą symbolikę... Plusem jest tu na pewno (niezamierzony) komizm. Film poruszał - pardon - rozśmieszał mnie tak często, że wybaczałam przykre dla oczu i ducha mijające, całe szczęście szybko, sceny.