Oto kolejna historia o ambitnej dziewczynie z Puerto Rico... Znajome? W głównej roli Roselyn Sanchez, świetna w roli tancerki, nie mam zamiaru sprawdzać jej przygotowania, ale w roli tancerki klasycznej, współczesnej czy na rurze wypada bardzo przekonująco ;) Piękne atletyczne ciało, momentami trochę zbyt żylaste się wydaje, niczym ciała biegaczek długodystansowych, ale co kto lubi. Tylko ta historia, brzydki partner - bleeeeh (może chodziło o to, że Amariyllis pochodzi z biednej rodziny i Pan Doktor to spełnienie jej marzeń, nie wiem). No i ten schizofreniczny afroamerykanin sypiący mądrymi wierszami, nie pasował mi ten wątek. Zarozumiała Amariyllis pytająca co sobie koleś wyobraża oglądając tancerki, błyskotliwa sugestia "Że je pieprzysz?", "nie, moją żonę, myślę o żonie" ??!!??, albo "Dobrze robi loda?", "nieważne"- teksty mnie rozwalają, jakoś do mnie nie przemówiły.
Generalnie nie skreślam tego filmu, jest "do obejrzenia".