Film o niczym. Błachy i nie wiedzący czym ma być. Ktoś tu chciał chyba zrobić swoje własne
,,Do utraty tchu" ale na wesoło. No nie wyszło. Reżyseria przeciętna. Zdjęcia również . Wyłącznie dla Adèle Exarchopoulos i Mélanie Laurent, bo to zawsze przyjemnie popatrzeć na aktorki które potrafią grać (choć nie mają czego) a nie tylko wyglądać