Zwyczajny, "normalny" film, po prostu dobry dramat. Może właśnie dlatego podczas seansu siedziałem w pustej sali... Ludzie wolą iść na kretyńskie komedie lub wybuchające kino akcji niż na zwykłe, normalne, dobre dramaty, w których liczy się po prostu gra aktorska, dialogi, fabula i zdjęcia.
Film po prostu dobry, przyjemny, czasami zabawnie, czasami smutno i można się wzruszyć, czasami straszno - człowiek od razu się wzdryga na samą myśl, że kiedyś znów mogłaby wybuchnąć wojna.
Jasne, że nie jest to film MEGA SUPER WYBITNY, nie jest to niezwykle trudny i ciężki dramat psychologiczny, nie. Zwykły, dobry dramat, który z przyjemnością można obejrzeć, a nawet warto! Polecam, idźcie, póki jeszcze jest w kinach.