Niespecjalnie zmontowane, średnio zagrane, a można było dołożyć do pieca. A, i co drugie słowo: naziści ...
A jakbyś sobie życzył (-a)? Niemcy? Przecież to owszem hitlerowcy, ale Austriacy byli, ofiaro niskiego poziomu i tendencyjnego przedstawiania 1933-1945 w szkołach i massmediach. Austriacy to nie tylko Hitler, Eichmann, Kaltenbrunner i wielu mało znanych o wielkim wkładzie w likwidację Żydów i walce za Führera i III Rzeszę. Był taki zbrodniarz (nie pojmany) o śmiesznym dla Polaków nazwisku - Brunner (bodajże Alois). Ten to Brunner, jest odpowiedzialny za śmierć dziesiątków tysięcy ludzi (azyl uzyskał chyba w Syrii po ucieczce "papieskim kanałem przerzutowym). Film jest świetnie zmontowany; precyzyjnie, logicznie przedstawia skomplikowane procedury, mające uniemożliwić restytucję ofiarom ich dóbr - restytucję niepełną, bo utraconego życia bliskich żaden sąd ludzki przecież nie przywróci. Gra aktorów - mistrzowska! Pojawia się zarzut, że RR, gra niepewnie. Jak ma przedstawić rolę początkującego, drugorzędnego adwokata, pozywającego państwo, które może sobie pozwolić na najlepszych światowych adwokatów - specjalistów?? Akcja jak w DOBRYM filmie sensacyjnym, szybka i nie dająca czasu na refleksje. Naziści - narodowi socjaliści - najbardziej precyzyjnie oddaje, kim byli zbrodniarze -austriaccy narodowi socjaliści.
Panikujesz i bredzisz o Niemcach, odnosząc się w większości do spraw, o których nie wspominałem w swoim króciutkim poście.
Powiem tylko tyle, że do ogólnej tandety w sposób rażący dokłada się słabe aktorstwo i niedoinwestowanie filmu.