Czyli że "Ostatnia akcja" Ci się podobała? Bo dla mnie ten film to ... dałem 3 i +2 tylko ze względu na szacunek dla występujących w nim aktorów i dla ich dorobku... Jeśli tak to ten film sobie odpuszczę.

"Ostatniej akcji" dałem 10*. Podobała mi się. Jasne, że ze względu na aktorów, ale także z tego powodu, że bardzo prawdziwie pokazywała życie, problemy starszych ludzi (co znam i widzę). "Golden Years" - "Złote lata" to taka ironiczna nazwa starości, która nie jest bynajmniej "złota". Nie wiem dlaczego napisali, że to 'komedia'. Jest komediowa, zabawna, ale takie problemy (obniżanie emerytur staruszkom, którzy potrzebują przecież więcej forsy, a i tak z nich krótko skorzystają przy jednoczesnym dawaniu ciężkich premii pracownikom jakichś org. finansowych... Świetnie to oddaje właśnie piosenka "Wesołe jest życie staruszka" z tekstem "Kabaretu starszych panów" i późniejsza przeróbka Kukiza (ale to już jest łopatologia = jeśli ktoś nie zrozumiał goryczy w pozornie zabawnym (komediowym) tekście J. Przybory to.... Wszyscy (prawie) będziemy kiedyś starzy...
Warto się zastanowić nad losem starszych osób, chociażby przy takiej komedii. Polecam. Zobaczcie i zastanówcie się. Młodzi myślą, że to będzie za 1000 lat albo w ogóle. Film - dobry - daje do myślenia. No a jeśli się komuś nie podoba, to polecam japoński "Narayama" lub "Ballada o Narayamie".

Moim zdaniem w ocenie filmu nie bierze udziału tylko jeden czynnik więc choć temat poruszony w "Ostatniej akcji" ważki zapewne jest to nie zmienia faktu, że film jako całość jest słabiutki. Co innego "Ballada o Narayamie", który widziałem pierwszy raz jako młody chłopak w latach 80 i zrobił na mnie ogromne wrażenie.

Witaj! )) Ja tych filmów nie porównywałem, chociaż obydwa mają u mnie po 10-ce. "Narayamy" użyłem jako przeciwstawienia sytuacji starszych osób; w 1. przypadku są "zostawiani pod świętą górą", w 2. żyją we własnych mieszkaniach lub domach starców lub (Lady in Van) vanie. "Ballada o Narayamie" dlatego jest tak wstrząsająca bo oglądamy "Ostatnią akcję", "Złote lata" itp., a przede wszystkim w naszej kulturze oficjalnie funkcjonuje nieprawdziwy obraz należytego dbania o ludzi starszych ("Królowa chmur" z Danutą Szaflarską).
Strach pomyśleć co by było, gdyby czynniki ekonomiczne (żywność) postawiły nas w sytuacji mieszkańców wioski k. Narayamy - chyba było by bardzo podobnie.... "Wesołe jest życie..." (----. Pozdrawiam

Tego filmu jeszcze nie obejrzałam (weszłam tu, aby zobaczyć opinie), ale "Balladę o Narayamie" i owszem. Wstrząsające. W Polsce nikt starszych ludzi nie wyprowadzą na górę, aby zmarli, ale robi to za nich ZUS, przyznając emerytury, za które w żaden sposób wyżyć się nie da.. Nie wiem, jak niskie są emerytury bohaterów filmu, ale od polskich zapewne wyższe.

Zobacz "Złote lata" i oceń sama. "Narayama" to zupełnie inna sprawa. Mało jest filmów o ludziach starszych - mało rozrywkowe = mało komercyjne. Często robi się je w konwencji ~komedii i stąd "Babcia gandzia", "Ostatnia akcja" czy teraz ta "Złota jesień". Piszesz o Polsce. Przez ile lat emeryci korzystają z emerytury? Zresztą wystarczy przyjrzeć się różnym małym i większym reklamom odpisu 1%: większość na małe dzieci, różne zwierzęta. Z 1% dla osób starszych (np. domy 'pogodnej' starości) jakoś się nie zetknąłem - sam znalazłem. Wciąż mnie zdumiewa jak ludzie się zmieniają z wiekiem i jak trudno sobie wyobrazić starsze osoby gdy były młodymi pięknymi. Widziałem niedawno film, w którym nie rozpoznałem Claudii Cardinale jako babci-:) W filmach (i na fotografiach) to przecież wciąż piękność o czarującym, niskim głosie. Pozdrawiam i polecam !!