I nadal bawi. I nadal... wprawia w różne rozmyślenia... Nad przeszłością, jak to kiedyś było lepiej... Idealizuje swoje rodzinne strony, rodzinę, sąsiadów... Pokazuje wpływ radia na życie, scenki które przypominają mu się ilekroć usłyszy TĘ piosenkę... Wspomina, jak ojciec przestał go bić pasem, bo w radiu podano informację o śmierci dziewczynki.
Przedstawia cały cykl życia, pompowany przez radio: rano audycja śniadaniowa, w której znane persony jedzą w drogich restauracjach. Potem – kryminały, opowieści fantastyczne... W czasie szabasu – kłótnie z sąsiadami o wyłączenie radia, bo to zakłóca nakazanie Boskie...
Albo ta aktoreczka, która debiutu w radiu się nie doczekała, bo zaatakowano Pearl Harbor („Kim jest Pearl Harbor?” ;D )...
7/10
- Czemu nie zabierasz mnie do El Moracco i Copacabany?
- Powieś się.
- Wolałbyś mieć za żonę Ritę Hayworth?
- Musisz pytać?
- Wszystkie te gwiazdy rozwodzą się co miesiąc, a my będziemy razem wiecznie.
- Sam się powieszę.