Słaby, ojej jaki słaby....
"CK Dezerterzy" miał prawdziwy sens, mimo tego, że momentami film był niedopracowany
to był naprawdę dobry.
Tutaj nic nie trzyma się kupy, popłuczyny po części pierwszej, totalnie bez ładu, składu i
sensu.
Na dodatek jest tu idiotyzm związany z Hudejem - on nie był Węgrem, tylko Ukraińcem.
Hudej był Czechem a nie Ukraińcem- pamiętam z I części CK Dezerterów podczas ucieczki z więzienia jak mówił do Kani że jest drukarzem z Pragi.
Może w filmie tak było, ale ja akurat mówię o książce, tam Hładun, czyli filmowy Hudej był Ukraińcem.
Pomieszanie z poplątaniem w tych filmach, wszystko pozmieniane bez sensu.