Podobała mi się tylko jedna scena w tym filmie, która miała niewiele wspólnego z komedią. Kiedy
cichociemny szkoli chłopaków na komandosów, jednemu coś szeleści za pazuchą. Ten każe mu
to wyciągnąć i widzi "Antologię poezji patriotycznej" czy coś w tym stylu. Nie pamiętam dokładnie
całego wywodu, ale grany przez Piotra Machalicę komandos powiedział jedno bardzo mądre
zdanie, które jako naród powinniśmy sobie przyswoić: "Na wojnie macie ginąć nie wy, tylko wasi
wrogowie". Może czas skończyć z tym etosem bohaterskiej śmierci na barykadach, a walczyć i
przygotowywać się do walki tak, żeby wygrywać.