Chyba jeden z niewielu filmów Kurosawy dziejących się współcześnie. Bardzo dobra fabuła, intryga, motyw zemsty. Kryminał przeniesiony na realia Japonii (morderstwo przez zmuszenie do samobójstwa? tylko w kraju Kwitnącej Wiśni :)). Do tego nieodłączni dla Mistrza Toshiro Mifune i Takashi Shimura. Zaskakujące zakończenie.
Wady? cóż, uznałbym nieregularne tempo filmu. W pewnych momentach akcja przysparza o szybsze bicie serca, by potem zwolnić, wręcz ześlimaczyć się (co akurat w tym filmie nie przypadło mi do gustu), ale zdecydowanie był to efekt zamierzony.
Polecam nie tylko fanom Kurosawy. Jeżeli ktoś nie potrafi przełknąć tych skomplikowanych nazwisk i zwyczajów, wystarczy cierpliwie przeczekać początek, potem film jest już zrozumiały.
"Chyba jeden z niewielu filmów Kurosawy dziejących się współcześnie"
CO najmniej połowa, może ciut więcej jego filmów dzieje się we współczesnej Japonii. Tyle że te historyczne są bardziej znane na świecie ;)