PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36961}

Z życia marionetek

Aus dem Leben der Marionetten
7,6 1 640
ocen
7,6 10 1 1640
7,2 5
ocen krytyków
Z życia marionetek
powrót do forum filmu Z życia marionetek

znakomite studium depresyjne! człowiek zagubiony, pozbawiony wszystkiego z własną duszą włącznie. Mistrz Bergman daje radę jak zawsze!!!

ocenił(a) film na 9
soulcatcher

Fakt, iż film realizowany był w Niemczech i z udziałem aktorów niemieckich zapewne jest przyczyną nie umieszczania go w bergmanowskim kanonie. Tymczasem , mam wrażenie, że spełnia wymogi tenże kanon opisującymi.Zatem: kolejny wyśmienity efekt współpracy panów Bergmana i Nykwista, którzy ograniczając się rygorem obrazu monochromatycznego z jednej strony, z drugiej zaś ,,kłaniając" się estetyce ekspresjonizmu(nomen/omen Niemcy są przecież ojczyzną filmowego, i nie tylko, ekspresjonizmu)osiągają rezultat bardzo komponujący się z osią dramaturgiczną.Trzeba tu też wspomnieć o, odmiennej dla całości, sugestywnej, formalnie wysmakowanej, wizji sennej Petera.Całość jest rozgrywana z użyciem statycznych obrazów, grożących oddaleniem emocjonalnym widza. W dwóch płaszczyznach czasowych, przed i po popełnieniu zbrodni. Konstrukcyjnie wygląda to jakby Bergman chciał usunąć się jako instancja reżyserska tej materii filmowej. Ale to pozór, w rozmowach przeprowadzanych z bliskimi Petera ujawnia się cały diapazon psychologicznych i seksualnych rozterek Bergmana. Rozterek dręczących ale i perwersyjnie fascynujących. Nie mam wątpliwości, iż opisywane emocje są mu doskonale zapoznane. I to są takie miejsca w dramaturgii filmu, w których łatwo się osunąć w pretensjonalność, ale twórca mądrze wymyka się tej pokusie, mistrzostwo Bergmana tu ujawnia się ze szczególną mocą. To także,kolejna skądinąd, trafna decyzja o obsadzie filmu. Postacie Kateriny- żony Petera, jej przyjaciela Tima są do zapamiętania, zaś Robert Atzorn, wcielający się w Petera tak nie gra, że gra rewelacyjnie.
Nie do końca rozumiem zabieg barwnego prologu i epilogu filmu muzycznie oprawionego koszmarną piosenką ni to dyskotekową ni to rockową.Czy użyta barwa ma sygnalizować, że to co oglądamy w czarno-białym anturażu to li tylko spekulacja a główny bohater i motywy zbrodni pozostaną tajemnicze, poza sferą poznania widza?
Życie ma tendencję do tego by tory, po których się poruszamy co pewien czas w ramach sabotażu rozkręcać. Jakieś niespodziewane spotkanie, rozmowa, zdarzenie w życiu nagle pcha nas w innym kierunku.Kontakt z kinem Bergmana, może niekiedy być, takim torów rozkręceniem.Good night and good luck, esforty.
9/10

użytkownik usunięty
esforty

Zastosowanie koloru w początkowym i ostatnich fragmentach filmu również odbieram, jako stan "jasności" umysłu widza. W ostatnich scenach - następujący stan uświadonienia odbiorcy, co do motywów postępowania bohatera; w prologu - jasny, jeszcze nie zmącony pytaniami odbiór przedstawianej rzeczywistości.
"kontakt z kinem Bergmana, może niekiedy być, takim torów rozkręceniem" - miło jest przeczytać tak ładne porównanie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones