Za podpisywanie takich filmów tekstem "na faktach" powinni wieszać! Jedynym faktem jest to, że ten gość wylądował samolotem, w którym leciała rodzina.
Ale całe zdarzenie i historie dookoła, to jakieś brednie ze scenariusza pisanego na poziomie rozumowania 12 latka!
Jeśli nie masz pojęcia o samolotach - nie masz pojęcia, jak to jest, że lata, jesteś w stanie uwierzyć, że w kontroli lotów pracują ludzie, którzy cudem przebrnęli podstawówkę, i jesteś świrem religijnym, czyli masz gdzieś wszystko i jaką papkę ci ktoś podaje, ważne, żeby podbudowała cię w twojej wierze, to może przebrniesz przez to dziadostwo!

W innym wypadku obejrzyj prawdziwy przebieg zdarzeń na YouTube, i nie męcz się z tym szajsem! Poziom głupoty wywala ponad skalę!
Przykłady:
- 7 letnie dzieci wbijają na rowerkach na środek lotniska podczas awaryjnego lądowania, swoją drogą dzieci, które nic nie wnoszą do filmu.
- Dziewczyna zjada czekoladowy batonik, a po chwili ma atak wywołany alergią na orzechy. Atak, który wygląda na zagrożenie śmiertelne, ale dziewczyna w wieku 16 lat nie ma widocznie w zwyczaju, sprawdzać na czekoladkach, czy nie zawierają "śladowych ilości orzechów" od których w sumie może zginąć :D
- Akcja wyciągania strzykawki na ów atak dla siostry, z jej plecaka, to jakieś 5 min akcji filmu :D - I jeszcze z tą strzykawką... To przerażenie w oczach, i matka z tekstem przed podaniem zastrzyku "dasz radę", jakby tam się miała jakaś skomplikowana operacja odbyć... A po 10 sekundach suspensu, sistra uderza zastrzykiem w udo siostrze i tyle - tak, to ten zastrzyk którym można przywalić komuś byle jak w nogę. Jak to dla tej dziewczyny był taki wyczyn manualny, to smarowania chleba masłem pewnie nauczy się po 20tce.
- Kontrolerzy lotu uznają w pewnych momentach, że nie wiedzą, co powiedzieć "bo przecież chłop się i tak rozbije". Czyli właściwie, "nie ma sensu, można się rozejść" ;)

Prawdziwa historia jest fajna, ale za ten szajs, i mówienie, że to "na faktach" to powinno się iść siedzieć!