i ona jedna, biedna, zagubiona, z dylematem, którego by tu wybrać, żeby sobie fajnie funkcjonować na swojej farmie. No i te wybory przez cały film się ogląda, podczas których, kibicuje się niezdecydowanej kobiecie, aby wybrała raz a dobrze. Nie czytałem książki, dlatego też nie wiem czy adaptacja została dobrze przedstawiona, ale sam film ogląda się świetnie. Ciekawe zwroty akcji, dobra gra aktorska, wciągający, nie nudzi. Dramacidło pełną gębą na sobotnie popołudnio/wieczór.
Dokładnie. Wahania między Gabrielem a Boldwoodem jeszcze rozumiem, ale ten Troy...
Kobieta o tak silnym charakterze i woli wybrała utracjusza i geocentrycznego próżniaka. Byłam w szoku!
Nie rozumiem Twego szoku. Wg mnie nie ona wybierała. Zagarnął ją ten najsilniejszy, "macho" czy samiec alfa. Przypuszczam, że kobiety z silnym charakterem (a do tego dość majętne, co nie jest bez znaczenia) mają z reguły pod górkę w relacjach z mężczyznami. Osobiście - żal mi Gabriela, bo otrzymał kobietę po przejściach.