Dobrze prawisz. Mocną stroną tego filmu jest to że praktycznie do końca nie wiadomo o co chodzi. Co nimi kierowało? Jakim cudem chłop z piszczelem na wierzchu znalazł się w dolnym korytarzu? Czemu Masek atakował a po zniewoleniu w klatce odzyskał formę i twarz. Film jak dla mnie dobry, można pokombinować bo nie wszystko podane na talerzu.

Niby racja. Ten film nie zasługuje na niższą ocenę niż 5 z perspektywy ile jest gównianych horrorów. Bo ten film nie musi się niczego wstydzić, jest po prostu okej. Ale jako horror ten film w ogóle nie jest straszny. Przynajmniej dla mnie. No ale kto co lubi :)

Ja się bałam, bo budował napięcie, przez co byłam w ciągłym stresie, że JUŻ ZARAZ coś się wydarzy. Ostatecznie nic nie wyleciało zza rogu i nie było przerażających postaci, ale samo napięcie też jest dobre. Przynajmniej umieli je zbudować, zamiast wstawiać niskobudżetowe duchy etc.

o tak ja się zesrałem se strachu po tym filmie, normalnie było takie napięcie jak w gniazdku:) film słaby zero napięcia zero straszny, zero jako horror 3/10 to max

A na jakim horrorze się bałeś?

Mało jest taki dlatego że wychowałem się na horrorach i wiem jaka jest różnica między dobrym a słabym horrorem, ostatnio to powiem tak w kinie to było dawno na Martwe zło (2013) nie to że się bałem ale był mocny, niektóre laski po seansie wyszły blade :)

Dla mnie z kolei Martwe zło jest słabym horrorem. Podchodziłam do niego dwa razy i zdania nie zmieniłam. Nie piszę tego, żeby Ci zrobić na złość czy coś (możesz sprawdzić datę, kiedy wystawiłam mu taką, a nie inną ocenę). Kwestia gustu :)

A oglądałaś starsze części? bo to były moje ulubione Remake też okazał się strzałem w 10 chociaż żałuję że Bruce Campbell nie wyreżyserował tego szkoda ale ma być 2 cz. Armia Ciemności wiec czekam z niecierpliwością na to.

Nie oglądałam, ale po zdjęciach już widzę, że to nie moja bajka. Stare horrory są... śmieszne :) Jeśli je oglądam, robię to wyłącznie sentymentalnie (i raczej wybieram filmy już mi znane: Noc żywych trupów, Lśnienie, Teksańska masakra).

Akurat to co wymieniłem to klasyka, bez urazy ale myślę że jesteś młodą osobą wiec nawet nie wiesz jak się oglądało filmy na VHS to było coś, nie to co teraz każdy horror to prawie kręcony z kamery ręcznej itp. chociaż najlepsze lata dla horrorów to rok 1998-2010 potem to już same kupy kręcą.

Chyba jednak nie aż tak młodą, jak sądzisz. Pierwsze dziesięć lat mojego życia to były tylko kasety. Poza tym nie pisałam nic o klasyce, pisałam o filmach znanych mnie, a to różnica.

hhehehehehehhh

Klimat miał, a dla mnie to podstawa dobrego horroru. Ponadto oglądałam go sama, w nocy i wtedy nawet zwykła przeprawa bohaterki przez tunel była straszna :P

Tę scenę pamiętam do dziś, choć film oglądałam w zeszłym roku.

Może nie wybitny ale za to niesamowicie klimatyczny i zrobiony mądrze.
Pod koniec zacząłem domyślać się o co autorom chodzi. Ostatnia scena tylko mnie w tym utwierdziła.
Chodzi tu przede wszystkim o to co dzieje się z ludzką psychiką pod wpływem takiego stresu, klaustrofobii i chęci przetrwania. Ludzie potrafią zamienić się w "ludzkie demony", zabijać przyjaciół aby przeżyć.
Duży plus za tą puentę ;)

Teoria zwidów i majaków oraz dziwnych/agresywnych zachowań spowodowanych brakiem tlenu tudzież obecnością szkodliwych gazów jest jedyną sensowną - twórcy filmu nie dają ani jednego dowodu na jakąkolwiek nienaturalną przyczynę wydarzeń. I patrząc w ten sposób film się broni, chociaż nie jest straszny,gra aktorska z kina klasy B i budżet też raczej skromny. Poza tym to nie jest typowy horror w stylu "Descent" czy innych tego typu... dzieł. Ode mnie 6/10 w kategorii "kina podziemnego niepokoju" ;-)

Najstraszniejszy film jaki widzialem (klaustrofobik) :P

A oglądałeś go ze zgaszonym światłem w ciemnym pokoju? :D Nawet mnie, pomimo braku klaustrofobii, robiło się źle, gdy patrzyłam na ludzi ciasno upchniętych między skalne ściany.

Tak. Sam w nocy, przy zgaszonym swietle. Momentami nie moglem oddychac ;)

Widziałem wiele beznadziejnych horrorów i ten też jest beznadziejny, jest tylko lepiej zrobiony.

Ta Twoja analiza to trochę taka średnia ci wyszła, bo to tak jakby wystarczyło ludziom powykręcać oczy, dać otwarte zakończenie i voila, mamy super hiper mega ciekawy film, który można interpretować na tyle sposobów.

Horrorem to trzeba zaciekawić, zainspirować, a nie powymyślać jakieś głupoty: będą twarze, będą potwory, będzie obok stara kopalnia, o której nikt nie wiedział, ale potem jednak wiedział, będzie powietrze, szatan, a może duchy. Please, tak to nabazgrać sobie w scenariuszu może każdy. Problem z horrorem jako gatunkiem jest taki, że opiera się na glupotach. A więc trzeba te glupoty jakoś przypudrować, żeby one wydały się poważne, a nie parodystyczne. Często robi się to przez psycholgie bohatera, a tu mamy psychologię taka jak kozia trąba.

A widziałem wiele świetnych horrorów, ten przy tym to taka b-klasa. Pozdrawiam.

A mnie się podobał i co poradzisz? Też mogę napisać, że "widziałam wiele beznadziejnych i wiele świetnych horrorów", bo to prawda. Skoro są ludzie, którzy się ze mną zgodzili, to jednak musisz przystać na tę smutną dla Ciebie prawdę, że... gusta są różne.

Nic nie poradzę. Mogę tylko kogoś nazwać bezguściem :P

Chodzi mi o to, że podobać każdemu może się wszystko. Mi też się podobają czasem fiździ riździ. Chodzi mi tylko o to, że kompletnie nie przekonał mnie ten opis Twój z pierwszego postu. Ponieważ sięgnęłaś tylko założeń filmu. A założenia to mają też studenci filmówek, kiedy robią swoje prototypowe filmy. Pozdrawiam.

Właśnie przejrzałam oceny, które dajesz filmom. I wszystko stało się jasne jak słoneczko ;)

Ja wcześniej spojrzałem na twój avatar i też wszystko już wiedziałem. Zdajesz sobie sprawę z głupoty tego rodzaju postów?

Hej, czy możesz objaśnić mi co miałaś na myśli w tym poście i co stało się jasne. Proszę. Bo jestem niezmiernie ciekawy.

Powinieneś wiedzieć :) Nie chcę wdawać się w nieprzyjemne i niepotrzebne dyskusje, dlatego Ci już nie odpisałam. To mój ostatni komentarz w tej sprawie.

Nie, nie będę nieprzyjemny, będę przyjemny. Możemy porozmawiać miło.

Napisz mi co masz na myśli, proszę. Ja jestem bardzo ale to bardzo niedomyślny. Bardzo.

Świetny horror/thriller A wyjaśnienia się można było domyśleć już po napisie początkowym ( na podstawie prawdziwych wydarzeń ).