Film psychologiczny ??? Chyba chciałaś napisać TRAGICZNY. Ja tu tej psychologii nie widzę, zresztą nie znam się na tym. Rozumiem, że chcieli pokazać, że przemysł porno w Polsce to dno, muł, kilogramy wodorostów i wszelkie zło. Tylko czemu pokazali to w tak nieudolny sposób ? Główni bohaterowie są tak nijacy, że widzowi (tzn. mnie) jest obojętne, czy w tym pornolu zagrają czy nie. Olbrychski i Szykulska też filmowi nie pomagają, nie wiadomo o co reżyserce poszło, gdy przedstawiała ich relacje, co to miało do filmu wnieść.
Już lepiej obejrzeć "typowe porno", tam przynajmniej zdarza się fabuła logiczniejsza niż w tym filmie. Nie polecam.

Nie zgadzam się co do tego, że aktorzy słabo grają. Grają świetnie. Na miejscu głównej bohaterki też bym pewnie miała taką minę, gdyby MĄŻ mi kazał grać w porno.
Ten film był przesiąknięty bardzo negatywnymi, intymnymi emocjami.
Szkoda tylko, że się skończył w momencie, w którym nie ma zakończenia. Tak, jakby się nagle urywał. Słabe to jest.

Z tego co ja zrozumiałem to mąż jej nie kazał tylko sami to ustalili. Dopiero później na nią naciskał, kiedy wszystko było ustalone, a ona chciała zrezygnować.

Tak było.

Natomiast moim zdaniem film wyraźnie pokazuje, że biznes porno to nie bajka i sen o zmianie Kopciuszka w Księżniczkę.
Celowy wszystko zbrudzono i zeszmacono, ludzi upito i zdurniono, by pokazać ten biznes w ciemnym świetle. Film nie jest pochwałą przemysłu XXX, tylko jego prześmiewczo szyderczą kpiną.
Przesłaniem jest zniechęcenie ludzi do pchania się w te rejony kinematografii, bo to nie bajka i nie jest tam tak różowo jak się pewnie ludziom wydaje.
Tak strasznie jak na tym filmie pewnie też nie, ale kto to wie . . .

Może tylko ja tak mam, ale przez myśl mi nie przeszło, że biznes filmów porno może być w jakikolwiek sposób atrakcyjny.

No mnie przychodziły takie pomysły do głowy, ale raczej nie o rodzimej branży.

Widziałem wiele dokumentów o światku porno i dochodzę do wniosku, że w odpowiednich warunkach np. w dużych wytwórniach (jakkolwiek zabawnie to brzmi) jest możliwy komfort pracy na takim poziomie, że ludzie tam pracujący mają jakiś tam uśmiech na ustach po całym dniu pracy.
Pewnie największy jak sprawdzają stan konta po takiej "robocie" :D

Co kto lubi. Niektórzy lubią gmerać w zwłokach, inni dzielić się tym ze światem, co inni uważają za sacrum. Film nijak ma się do psychologicznego. Prosta historyjka, o prostych ludziach, prosto zarysowana fabuła z nijakim rozwinięciem i zakończeniem.

Jak uważasz.
Mnie się podobał ten "brud" w filmie i surowy klimat między postaciami.

Mnie się owy "brud" podobał np. w Męskiej sprawie, w Cześć Tereska. Tu miałam wrażenie odrealnienia, spłycenia i groteski. Szkoda, bo sam zamysł jak dla mnie na plusie.

Nooo, to była po części groteska i satyra na realia polskiego sex biznesu. Mocno przerysowana, ale jednak.