Zastanawiam się, jaką ocenę zdobyłby ten film gdyby nie nazwisko reżysera. Dokument jest
poprawny technicznie, zawiera pojedyncze ciekawe ujęcia, ale moim zdaniem niewiele poza
tym. Protest w obronie Ciukszy wygląda strasznie sztucznie, protestujące kobiety rzucają
hasła rodem z najbardziej wyreżyserowanych kronik propagandowych. Jedynym ciekawym
akcentem jest "próba elektryczności". Film jest raczej pokazem nabytego warsztatu, jakim
powinien być film dyplomowy, niż dziełem sztuki.