Ja też nie chcę rozważać czy pan portier nocny należał do PZPR - wiadomo czechowowski kapral Priszibiejew nie należał do PZPR, a był wypisz - wymaluj jak bohater Kieślowskiego, nie podzielam jednak opinii, że on chciał porządku i żeby ludzie przestrzegali prawa.
Większość ludzi chce porządku - ja też. Marianowi Osuchowi jednak nie chodziło o porządek tylko o zamordyzm. Oczywiście w demokratycznym państwie tacy ludzie nie czują się dobrze. Brakuje im takich organizacji jak ORMO - nie wątpię, że Osuch do niej należał. Mógł legitymować, pouczać, zabraniać, kazać stanąć w rozkroku i obmacywać - czuł się jak ryba w wodzie. Myślę, że tacy ludzie zdolni są popełniać najokropniejsze rzeczy, bo zamiast sumienia mają regulamin. Ktoś taki ma wybitne predyspozycje, aby być funkcyjnym w obozie pracy. Tam mógłby wychowywać do woli. Czy to można nazwać najzwyczajniejszą w świecie chęcią przestrzegania prawa i umiłowaniem porządku? Nie nazwałbym tego w ten sposób.

Podczas premiery filmu publiczność ryczała ze smiechu z każdą chwilą coraz bardziej, Kieślowskiemu zrobiło się wstyd i przykro, bo nie takiej reakcji się spodziewał.

W 2006 roku powstała kontynuacja, filmu. Tu jest zwiastun.
http://www.youtube.com/watch?v=4mw31_pqVB4
Marian Osuch jest 77 letnim wdowcem, charakter mu sie raczej nie zmienił, ale jest ukazany bardziej pozytywnie. Film nakręcił austriacki rezyser. Dziwne, że nigdzie nie można znaleźć filmu w całości.