Wszystkie postaci zachowują się jak niedorozwinięte albo na silnych środkach uspokajających.
Dla mnie to oznacza, że autorzy filmu są albo niedorozwinięci albo na silnych środkach uspokajających. W tym wypadku jest jeszcze jedna możliwość: film jest celowo nakręcony pod publiczkę festiwalową baizuo (western leftist).
Taka publika może się na przykład delektować scenami typu:
1) chory (na niezdefiniowaną chorobę) ojciec bohatera pali talię kart to gry (karty stylu zachodnioeuropejskiego)
2) biegnięcie z całych sił za odjeżdżającym ambulansem podczas gdy ścieżka dźwiękowa składa się z powolnej recytacji poezji.
3) i.t.d. i.t.p.
Całość jest tak dokładnie pokręcona, że autorzy czuli się zobowiązani do wytłumaczenia co stało się z poszczególnymi postaciami filmu tuż przed napisami końcowymi.
Ale użyto kamera RED i bardzo drogich obiektywów.