nie chce wyjść na takiego co "nic mu nie pasuje" ,ale męczyłem się pół filmu, a drugie pół nie dowierzałem w chłam, który próbuje mi się wmówić - w prawdziwym życiu kiedy mają miejsce takie sytuacje, ludzie tak się nie zachowują i nie pieprzą takich głupot do siebie - tak właśnie wygląda Polskie Kino: albo komedie romantyczne z "gwiazdami" , albo filmy które mają pokazywać okrucieństwo tego świata, jaki jest on ciężki i niesprawiedliwy po czym wychodzę z seansu jeszcze bardziej zdołowany niż byłem. Dlaczego nie można robić czegoś po między? Mądrego, inteligentnego , a jednocześnie z dystansem i humorem??

Pewnie dlatego, że to trudne, a film w którym para kochanków przez przypadek zabija gościa i ucieka z jego 10-letnim synem gdzie później na jakiejś pustyni robią nie wiadomo co i dlaczego i gadają bzdurne dialogi też nie wiadomo w jakim celu - jest po prostu proste. "Zróbmy coś "głębokiego" i pokażmy ten problem od innej strony" - w skutek czego meczę się jak głupi bo komuś nie chce się pomyśleć nad jakąś fajną fabułą , a tylko idzie na łatwiznę dołując mnie niepotrzebnie jakimiś bzdurami wyssanymi z palca.