jestesmy w czarnej dupe po poznaniu murzyna ;d
to takie typowo chinskie po bojce z chinczykiem ;d
mozliwy spoiler..
murzynek wsadza do pociagu swoja wybranke ktora ma jechac do Paryza, wiec wie.. ze nie bedzie jej na slubie w kosciele (bo sam ja wsadzil przeciez do pociagu) wiec czemu czeka w kosciele na jej przyjscie z napieciem.. no jak to w komedii romantycznej bywa ona oczywiscie przychodzi ale to zajebiscie nielogiczny motyw, wsadzam przyszla zone do pociagu to i odwoluje ceremonie nie siedze w kosciele jak deb il bo moze ona sie jakims cudem namysli i wroci, w realu czlowiek zrobilby z siebie jedynie kretyna bo zostalby wystawiony przed wszystkimi znajomymi i rodzina..
a tak poza tym na serio fajny filmik, zastanawiam sie czy nie wrocic do niego 2 raz dzisiaj ;d
no tak - wsadził ją do pociągu ale minął też po drodze obu tatusiów, którzy zdążyli wparować do pociągu i on to widział. Miał więc podstawy mieć nikłą nadzieję, że tatusiom uda się coś wykombinować i przyprowadzić narzeczoną do kościoła. Oczywiście w życiu realnym to by było zbyt piękne, żeby się udało, ale to tylko film komediowy :-)
nie pamiętam ile było czasu pomiędzy pociągiem a ślubem, ale młoda dotarła do kościoła już odpicowana, więc być może w międzyczasie ktoś już doniósł młodemu, że ślub ma szansę się odbyć...