Zgadzam się, efekty wizualne naprawdę na wysokim poziomie. Jeżeli chodzi o scenariusz i
reżyserie to lipa z kaszanką, fabuła jak Rambo i Strażnik Teksasu. Tysiące wybuchów i zero
wymiany magazynka. Muza też pomieszana jak flaki z olejem. Zdjęcia... czasami zaskakują czasami
przerażają.