Kinga Syrek w genialny sposób swoją animacją oddaje „ducha epoki” - ma się wrażenie, że ona wtedy TAM BYŁA... - lub: TAM JEST... Mhmmm - najdziwniejsze jest to, że muzyka ilustrująca tę cudowną animację jest współczesna - żadne tam Velvet Underground czy jakieś The Doors - a jednak czuje się, jakbyśmy właśnie znaleźli się gdzieś na przełomie lat 60-tych i 70-tych - wszystko - z klasą - współgra! Całość - po prostu świetne! Chapeau bas!