Rafal Zielinski oprócz wielu produkcyjniaków, kręconych dla pieniędzy, tj. sensacji i sex-komedii na rynek video, nakręcił też kilka ambitniejszych, niezależnych filmów. Jednym z nich jest właśnie „Zabawa”. Rzecz traktuje o dwóch nastolatkach, które dokonały morderstwa. W role bohaterek wcielają Renée Humphrey i Alicia Witt. Obie wypadają nieźle, ale z uwagi na urodę Alicia kradnie „show” :D ale bohaterki ciężko tu polubić, więc nie ma to znaczenia. Tak czy siak historię poznajemy z dwóch perspektyw: w czerni i bieli widzimy rozmowy z psycholog i dziennikarzem w zakładzie karnym , zaś w kolorze cały felerny dzień, kiedy to dziewczyny się poznały, włóczyły się razem i dokonały przerażającego czynu.
Całość budzi mieszane uczucie. Miejscami jest realistycznie, miejscami nie bardzo. Obsada się stara i daje radę, ale nie w każdej scenie. A z samej historii w sumie nic nie wynika. Nie mnie jednak całość ma coś w sobie. Jakiegoś ducha kina niezależnego. Nie umiem tego określić, ale w sumie podobał mi się ten film.