jest bowiem zbyt osobisty i pretensjonalny; to skrajnie indywidualna, nostalgiczna wizja twórcy którą trudno ocenić w najprostszych kategoriach: dobry/średni/zły. Każdy człowiek może mieć taką osobistą wizję do której nie sposób dotrzeć, nie znając jego świata. Co imponuje w filmie to wspomniana nostalgia, turpizm, indywidualność wizji, ogólnie niepokojąca oryginalność co sprawia że trudno przejść obojętnie obok tego dzieła. Na minus niespójność fabuły; jest to film na tyle specyficzny że nie ona jest tutaj najważniejsza jednak zagubionemu widzowi należy się coś więcej, jakiekolwiek sensowne wyjaśnienie całości zamiast zlepka scen niepowiązanych na zasadzie przyczyna-skutek. Dochodzi do tego parę obrzydliwych scen które można było sobie spokojnie darować :/ Nie chcę spoilerować, jednak kto oglądał to mniej więcej sobie przypomni o czym mogę teraz pisać. Podsumowując: film na pewno nietuzinkowy, warty uwagi i tak jak napisałem w tytule tematu, trudny do ocenienia; zbyt artystyczny żeby ocenić go nisko, zbyt niespójny i mało sensowny żeby mimo ogólnego mocnego wrażenia dać 8 lub więcej. Mocne 6 /10 i chętnie sprawdzę inne filmy twórcy
Film "Zabij to i wyjedź z tego miasta" zdobył 46 nagród na świecie i w Polsce - w tym zgarnął wszystkie najważniejsze nagrody filmowe w Polsce oraz na najważniejszych festiwalach animacji na świecie - w Annecy, Ottawie, Tokyo i Zagrzebiu, doczekał się ponad 60 dobrych recenzji min. w Guardianie, Screen Daily, Le Monde, New York Times, San Francisco Times, Tagesspiegel, Hollywood Reporter, Variete itp., reżyser zarobił mnóstwo pieniędzy już z samych tylko nagród... przez pół roku pod względem sprzedaży biletów w kinach był na 2 miejscu w polskim Box Office... więc myślę że zarówno autor i reżyser filmu Wilczyński, jak i producenci, są bardzo zadowoleni, i mają w nosie smętne opinie.
Film "Zabij to i wyjedź z tego miasta" zdobył 46 nagród na świecie i w Polsce - w tym zgarnął wszystkie najważniejsze nagrody filmowe w Polsce oraz na najważniejszych festiwalach animacji na świecie - w Annecy, Ottawie, Tokyo i Zagrzebiu, doczekał się ponad 60 dobrych recenzji min. w Guardianie, Screen Daily, Le Monde, New York Times, San Francisco Times, Tagesspiegel, Hollywood Reporter, Variete itp., reżyser zarobił mnóstwo pieniędzy już z samych tylko nagród... przez pół roku pod względem sprzedaży biletów w kinach był na 2 miejscu w polskim Box Office... więc myślę że zarówno autor i reżyser filmu Wilczyński, jak i producenci, są bardzo zadowoleni, i mają w nosie smętne opinie.