PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11899}
7,5 609
ocen
7,5 10 1 609
Zabijcie czarną owcę
powrót do forum filmu Zabijcie czarną owcę

Kredyt zaufania

ocenił(a) film na 3

Liczyłem, że w industrialnej scenerii przedstawiony zostanie wyrazisty dramat młodego człowieka, niedopasowanego do PRL-owskiej rzeczywistości, outsidera na którym społeczeństwo postawiło kreskę, ignorując jego dobre intencje. Liczyłem, że reżyser zgłębi psychikę tego chłopaka, próbując zilustrować napięcie w jakim żyje niepasujący do społecznej matrycy „element”. Liczyłem, że bohaterem filmu będzie człowiek, walczący o kredyt zaufania, o swoją społeczną aprobatę. Liczyłem, że obejrzę dobry a mało znany film psychologiczny i … się niestety przeliczyłem. „Zabijcie czarną owcę” nie jest bowiem filmem spod znaku kina moralnego niepokoju, a społeczno-obyczajowym opowiadaniem. W tym zakresie datę powstania filmu – rok 1971 uznam za usprawiedliwienie, bowiem oczekiwałem filmu, wyprzedzającego epokę. Nonsens. Ale ad rem.

Film „Zabijcie czarną owcę” jest bogaty w dalekie retrospekcje, sięgające do czasów dzieciństwa głównego bohatera Tymona. Są one kontrapunktem do jego współczesnej postawy. Przedstawiają genezę i źródło społecznego wykolejenia Tymona. W filmie są to przede wszystkim: dom dziecka i oziębła matka, która wyraźnie daje chłopakowi do zrozumienia, że jest dzieckiem niechcianym. Traktuje go jak niepotrzebny przedmiot. Jedynym oparciem dla małego był przyszywany ojczym, który obdarzał dziecko wielkim ciepłem. Niestety, w walce z nieczułą matką, skapitulował i on. Odszedł.

Stracone dzieciństwo, bez miłości, bez poczucia, że jest się komuś potrzebnym, sprawiło, że Tymon zaczął żyć w poprzek. Nie miał w końcu nic do stracenia. Jego życiorys powiększał się zatem o kolejne wpisy do policyjnej kartoteki. Zaczął pogrążać się, tonąć. Koło ratunkowe rzucił do niego wyrozumiały major, który doceniał w Tymonie indywidualność i intelekt, a przymykał oko na krnąbrność i przekorę. Pewnego razu w ramach testu, powierzył mu ogromną sumę pieniędzy, licząc że chłopak zwróci forsę do zakładu wychowawczego, zgodnie z obietnicą. Tymon sprawdzian zdał. Zwrócił nietknięte pieniądze, chociaż kwota dawała mu ogromne możliwości. Od tej pory był innym człowiekiem, wygrał ze sobą, zwyciężył.

Dalej akcja filmu przenosi się do współczesności, na plac wielkiej budowy. Wiadomo, rok 1971 to początek epoki Gierka, który zastał Polskę drewnianą, a zostawił żelbetonową. Tymon nie jest lubiany przez kolegów z brygady, bo jest odmieńcem, trzyma się na uboczu, nie integruje. Gdy pewnego razu stawia się za Antosiem, by wygrać w dla niego utracone w pokerze pieniądze, wdaje się w awanturę z szulerami. Winą za zajście obarcza się jego. Potem zdarza się wypadek na budowie i znowu pojawia się pytanie, na kogo spadnie odpowiedzialność.

Tyle w zasadzie mogę napisać o filmie. Reżyser dużą emfazę położył na wyjaśnianie, a mało uwagi poświęcił charakterystyce Tymona, jego kondycji psychicznej. W filmie nie można bowiem usłyszeć myśli bohatera, można jedynie zrozumieć dlaczego jest taki jaki jest. Reżyser przyjął konwencję tzw. storytellingu, w której naprawdę trzeba wykazywać się polotem, lekkością prowadzenia narracji, a tego w „Zabijcie czarną owcę” nie ma. Nie przypadł mi do gustu ten film, nie polecam.

filipmosz

Obejrzałem, i nie zgadzam się z tą recenzją. Film, jak na tamte lata, bardzo dobry, szkoda, ze zapomniany. I jeszcze jedna uwaga do przedmówcy, wtedy raczej preferowano wpisy do milicyjnej kartoteki.

ocenił(a) film na 6
filipmosz

Dodałbym, że trochę dziwi zagubiony wątek dziewczęcia z poddasza. Były to inne czasy, ale nawet wtedy ojciec krzywo patrzyłby na takiego lokatora spędzającego czas z córką.

ocenił(a) film na 5
filipmosz

Miałem bardzo podobne odczucia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones