Zaraz po "Sprzedawcach" najlepszy film Smith'a :). Chociaż to zupełnie dwie inne produkcje. "Sprzedawcy" to był przegadany film, skupiał się praktycznie tylko na dialogach, a "Zack i Miri" to coś w stylu doroślejszego "American Pie" :). No i Jason Mewes nareszcie odciął się od roli Jay'a. Ode mnie 9/10.