Co to było, jakieś chyba nie porozumienie, film prosty jak obsługa cepa, a scenariusz to
jakaś porażka. Każdy może sobie taki film nakręcić z prostackim i wulgarnym scenariuszem
i nie trzeba przy tym skończyć łódzkiej filmówki. Wystawiam 3/10 ze względu na Elizabeth
Banks..której się też dziwie, że wystąpiła w tak niskobudżetowym filmie. Pseudo komedia z
romantycznym akcentem :)
Ja oglądałam tylko do pewnego momentu(jak były reklamy to przełączyłam i już nie wróciłam do niego), w każdym razie, jak ja nie lubię filmów, które kręcą się wokół seksu, to tu się uśmiałam. Chyba musiałam mieć jakiś dziwny dzień.
Hehe być może :) no cóż , skoro już takie filmy powstają, w tym przypadku jako komedie, to ktoś musi je oglądać :D i najwidoczniej jest zapotrzebowanie na tego typu filmy :)
Ale (będę się tłumaczyła :) )ja nie oglądam tego typu filmów. Nigdy, nigdy! A "głupi" humor mnie nie bawi. Zgonię to na maraton w pracy, problemy osobiste, piwo ;) i ogólne zmęczenie. Bo wstydzę się tego :)
Ojj, chyba nie jest tak źle, co? :) "głupi", nie głupi humor, ale zawsze pewnego rodzaju rozrywka, prawda? A na maraton wspólny można się umówić hehe :D....i nie ma się czego wstydzić, codzienna rutyna nie tylko Ciebie przytłacza :) nie zważając na to trzeba przeć do przodu :) ale zacząłem filozofować hehe :D OK, pozdrawiam Cię ciepło :)