Doskonały film, świetnie się oglądało, szczególnie początek, gdy nie było jeszcze wątku romantycznego. Nie chcę przez to powiedzieć, że ten aspekt filmu jest słaby, po prostu dla mnie śmieszniej było gdy Zack i Miri btli tylko parą przyjaciół. Świetne dialogi, czasem dosyć głębokie (chodzi mi o odniesienia do popkultury). Na osobną pochwałę wg mnie zasługuje Jason Mewes, który jak zwykle w filmach Smith'a grywa klnące na potęgę postaci, które jednak w finale błysną czymś głębszym (tym razem nie ma obok niego Milczącego Bob'a). Ocena 7/10.
Jason był wprost stworzony do tej postaci. Super się go oglądało. Powinien dostać jakąś nominację za tę rolę. Cały film był wyrąbisty.
Bo to dobra komedia była ;) Idealna do piwka i beztroskiego rechotu ze znajomymi.
Film świetny, dałem 8-9/10, a w wersjach, które oglądałem Lester nazywał się Lester Molester Von Fiutenstein.
film do obejrzenia... miał ambicje ale nie pokazali pełnej mocy
super melodia w czasie sceny seksu Zacka z Miri :D Zakochałem się :D
skalorek, Nie gadaj, najlepszy był prosty wątek miłosny, bez super ekstra idealności i górnolotnych tekstów tak jak w większości filmów. Prosty i ludzki. Rzygam już tym patosem, który jest w większości scen romantycznych w filmach. Gdyby nie ten wątek, dałbym co najwyżej 4 albo 5. Końcówka filmu była absolutnie urocza.