Wspaniały film i bardzo niedoceniony, jak widzę...Jego ospała narracja nie jest nieporadno ścią reżysera skoro zrobił go po tak cenionym Ostatnim Dniu Lata. Moim zdaniem jest to zamierzona kontemplacja nad losami ludzkimi i ogólna reflekcja (dość pesymistyczna) nad naturą człowieka. Film także stawia bardzo głębokie pytania...Jego poetyckość i bogactwo narracji sprawiają, że co niektórych nuży jeśli ktoś ceni takie kino to nie ma mowy o nudzie; można się delektować każdą sceną nie mówiąc już o świetnym aktorstwie