To dziwne bo to kolejny film reżysera który zostawia mocny niedosyt... Nie dlatego żę był taki
dobry i chcę jeszcze, ale że brakowało konkretów. Reżyser unika tematu wiary we
wszystkich swoich filmach i w tym również ale równocześnie nie pokazuję w filmie swoich
przekonań, nie mówię oczywiście o upodobaniach seksualnych. Powoduje to że film mocno
traci na charakterze i im bliżej końca tym bardziej pomysł staje się blady i mdły żeby w
końcu stać się zupełnie bezbarwny. Może chodzi o to żebyśmy sami się zastanowili po
projekcji ale na koniec to nie bardzo jest się nad czym zastanawiać.
Film bez dobrego pomysłu na puentę.
Pozdrawiam