Genialny...nic dodać, nic ująć. Brakowało mi tylko K.MacLachlana, ale i tak film wprost zajebisty. Wiele rozmawiałem nad sensem tego filmu i w końcu ktoś mi powiedział, że kluczem do rozwiązania o czym jest Zagubiona autostrada jest zazdrość. Po obejrzeniu jeszcze raz filmu Lyncha chyba zgodzę się z tą opinią. A może Lynch chciał stworzyć dzieło, które ma być po prostu chaosem? Trudno powiedzieć.
P.S. Najlepszy i najbardziej wykręcony dialog jaki kiedykolwiek słyszałem w kinie.
Mr.X(może Zazdrość):Jestem teraz u Ciebie w domu.
Pullman: Pojebało cię!(no powiedzmy że jakoś tak to brzmiało).Jak możesz być u mnie wdomu, skoro stoisz tu przede mną?!
Zazdrość: Nie wierzysz? Zadzwoń do mnie.
Wręcza mu telefon komórkowy.
Pullman wykręca nr. domowy.
Głos w słuchawce: A nie mówiłem, że tu jestem.
Pullman do Mr.X: Jak ty to robisz?
Mr.X: Zapytaj mnie
Pullman do tel.komórkowego:Jak ty to robisz?
Głos w słuchawce:Ha,ha,ha,ha,ha!!!
Brrrrr!!!Aż ciarki człowieka przechodzą.
Nie pamiętam do końca tego dialogu, ale mniej więcej tak to było, ci co widzieli ten film wiedzą o co mi chodzi, a ci co nie widzieli...No cóż jest jeszcze dla was nadzieja-marsz do kina!