Piękny film.. tzn pewnie nie jakiś cudowny etc. ale jak dla mnie -zdesperowanej swoim brakiem życia uczuciowego osoby był niesamowity.. No i James McAvoy - jeśli ktoś mi powie że jego uśmiech w scenie tańca nie był zniewalający to.. - no lepiej niech tak nie mówi!!;)
No i muzyka!!! Świetna - moim zdaniem lepsza niż w "Dumie i uprzedzeniu"..
Oj tak, jestem tego samego zdania :D Film jest cudowny! Zakochałam się w nim od pierwszej minuty :) A James spisał się znakomicie. Faktycznie ten jego uśmiech w scenie tańca był (i nadal jest) taki..no taki cudowny i w ogóle kocham ten jego uśmiech! Tą scenę mogłabym oglądać bez końca :) Zresztą jak tylko mam wolną chwilkę to właśnie to robie :D Muzyka faktycznie świetna, strasznie mnie ta historia urzekła. Szkoda tylko, że
losy Jane i Toma właśnie tak się potoczyły :(
Ja powiem tyle:
film mi się ogólnie podobał,bo lubię filmy kostiumowe,ale po tym jak oglądnęłam kołacze mi się pytanie:kiedy oni właściwie się w sobie zakochali? to było jak dla mnie duże niedociągnięcie w scenariuszu,bo najpierw się kłócą,a właściwie już zaraz wodzą za sobą wzrokiem na balu.
niewątpliwym plusem jest oczywiście Jame McAvoy-ten jego uśmiech i oczęta <rozpływa się>
film całkiem milusi,ale jak to bywa zwykle z filmami kostiumowymi,dla kobiet:)
ooo tak, muzyka jest wspaniała. Film jest równie dobry jak "Duma i uprzedzenie". Zakochałam sie w scenie, kiedy tańczyli na balu;] tzn filmowa Jane i Toma. Wspaniała gra aktorów.
Polecam innym do objerzenia tego filmu;]