Film ma tak slaby scenariusz, ze wprost idealnie pasuje do niego stwierdzenie inz. Mamonia z Rejsu "ze w polskim filmie nic sie nie dzieje".
Mozna obejrzec jedynie z nostalgii za mlodymi i mocno rozebranymi aktorami, niektorych znamy z pozniejszych rol zwlaszcza Magdalene Zawadzka i Bohdana Lazuke.
Co ciekawe rzecz dzieje sie przez wieksza czesc filmu na plazy i golizna jest tu wszechobecna, co jak na rok 1964 bylo rzecza wyjatkowa.
Niestety akcja watla, watek romansowy nieprawdopodobny, glowna rola meska Kalczynskiego - sztywna niczym nos Pinokia, watek poboczny z lekarzem i zona pacjenta - zupelnie nic nie wnoszacy, do tego jakis ratownik w szlafroku. Szkoda zmarnowanego tematu, bo pomysl wyjsciowy niezy.
Ciekawi mnie jedynie gdzie krecono plenry? Moze ktos wie?