Uwielbiam Kaufmana, a to jest po prostu mistrzostwo ;) zakręcony, zakręcony na maksa, ale z drugiej strony fabuła jest bardzo prosta - on ją kocha, ona jego również, rozstają się, wracają do siebie, mamy happy ending (scena końcowa jest bardzo 'MIŁA' ;D). Generalnie super. Strasznie podobała mi się również ścieżka dźwiękowa i ta końcowa piosenka... Gorrrąco polecam ;)
A propos ludzi, którzy twierdzą, że ten film jest beznadziejny, bo jest kiepską komedią romantyczną, to mają nauczkę, że przed pójściem do kina trzeba czasem sprawdzić kto jest scenarzystą ;) u Kaufmana nic nie jest takie, jakie się wydaje (remember Confessions of The Dangerous Mind? ;)
Pozdrawiam