PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11934}
7,6 2 174
oceny
7,6 10 1 2174
Zamach
powrót do forum filmu Zamach

Michał Isajewicz - pseudonim Miś
O godzinie 9:09 "Kama" zasygnalizowała wyjście Kutschery z domu w al. Róż 2.
Rozpoczęła się akcja. Kutschera miał do przejechania zaledwie 140 metrów – tyle
dzieliło jego dom od dowództwa SS w Warszawie. Gdy dojeżdżał do bramy pałacu, drogę
zajechał mu samochód kierowany przez "Misia". Kierowca Kutschery zwolnił, chcąc
przepuścić intruza. Zwolnił również "Miś". Niemiec żądając ustąpienia drogi włączył żółty,
środkowy reflektor używany przez niemieckich dygnitarzy. "Miś" zatrzymał wóz na
nieprawidłowym pasie i w chwili, gdy Niemiec usiłował go wyminąć, ruszył ponownie
blokując samochód generała.
Do zatrzymanego wozu podbiegli "Lot" i "Kruszynka". Z odległości jednego metra
otworzyli ogień do Kutschery. Ten, osunął się ranny na siedzenie. Równocześnie na
stanowiska wbiegł cały zespół ubezpieczający, a stojące na ulicy Chopina samochody
"Sokoła" i "Bruna" cofnęły się do rogu Alei Ujazdowskich. Kutschera ruszał się jeszcze –
dobił go "Miś", który wyskoczył już ze swego wozu i strzałami z pistoletów wspierał osłonę
akcji. Niestety, w ferworze walki biorący po raz pierwszy udział w tak poważnej akcji "Ali"
nie mógł otworzyć teczki z granatami zaczepnymi i nie wspomógł walczących "Cichego",
"Lota", "Olbrzymka", ponadto ciężko raniony w strzelaninie "Lot" nie mógł głośno
zarządzić wycofania oddziału.
Wydłużyło to niepotrzebnie akcję w tak newralgicznym dla Polaków miejscu (bliskość
siedziby Gestapo, komendy Schupo, kasyna garnizonowego). Niemcy otworzyli gęsty
ogień z siedziby dowództwa SS i wszystkich okolicznych budynków. Ich kule raniły "Lota" i
"Cichego" w brzuch, oraz w pierś "Olbrzymka". Niegroźny postrzał w głowę otrzymał "Miś",
który wraz z "Kruszynką" wyciągnął ciało Kutschery z wozu. W pośpiechu szukali przy
zabitym dokumentów. Nie znaleźli nic, więc zabrali jego teczkę. Pod silnym ogniem
wycofali się do samochodów. Rozpoczął się odskok wcześniej wyznaczonymi trasami.
Lecz na tym akcja się nie skończyła: należało zawieźć ciężko rannych do warszawskich
szpitali. Wiele godzin trwało dramatyczne poszukiwanie szpitali, które zgodziłyby się
przyjąć i zoperować ciężko rannych w brzuch "Lota" i "Cichego". Karetki kilkakrotnie woziły
ciężko rannych do różnych szpitali (Klinika Webera, Szpital Maltański, Szpital przy Szkole
Pielęgniarek, Szpital Ujazdowski) ostatecznie zostali dowiezieni do praskiego Szpitala
Przemienienia Pańskiego. Miało to fatalne następstwa dla ciężko rannych i w
ostateczności przypieczętowało ich los.
"Sokół" i "Juno", po odwiezieniu "Lota" i "Cichego", postanowili odprowadzić samochód
do garażu - niezgodnie z rozkazem. Na moście Kierbedzia natknęli się na blokadę
założoną przez niemiecką policję; stoczyli nierówną walkę zakończoną ich skokiem do
Wisły i śmiercią.

piotrbimbasik

Przecież pseudonimy były zmienione,więc zamiast Misia był Ryś,a np. zamiast Olbrzyma- Kolos...

piotrbimbasik

Ten film nakręcono raptem 5 lat po śmierci Stalina, a dwa po śmierci Bieruta.
Nazwa AK wcale nie pada, a Ryś brzmi prawie jak Miś... I ci którzy ich znali i dożyli premiery, lub o nich przynajmniej słyszeli, doskonale czytali "między wierszami".

piotrbimbasik

Wojciech Siemion grał postać filmową, nie historyczną. Słowem wystąpił w roli "Rysia", jasne?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones