Oczywiscie książka zawsze lepsza :D. Mam tylko nadzieje ze nie zrobie z niej pseudo filmu dla NA lub co gorsza YA. Wszystko skazuje ze odzaca klimat książki i oby nie zmieniali zakończenia.

Podzielam twoje obawy. Zmiana zakończenia byłaby karygodna, ewentualna zmiana zgubiłaby sens tej historii. Co sądzisz o obsadzie głównych postaci? Widziałam na forach amerykańskich, że ludzie nie są szczególnie zadowolenia. Jak czytałam woleliby H. Cavilla i K. Kreuk. Osobiście bardziej podoba mi się wybór twórców tego filmu ; )

mnie troszku orzeraza ze zagraniczne portale stanowią iż to jest komedia romantyczna. Chwyt dla kasy ale ie nie nie

Powiem tak czytajać H. Cavilla był moim wyobrażeniem Willa. Choć był plotki iż angrażowac chcieli Hiddelstona
Po ogłoszeniu obsady była... wściekła. uważałam ze pan Claflin wybrany był ze względu na jego wystep w THG czyli fani pójdą oraz ze jest śliczny z twarz.. Jednak później nadrobiłam pozycje z jego filmografia i oraz za każdym razem jak mowi o roli widac , czyć iz rozumiem bohatera a to wazne. I do tego ma talent.
od niego boje sie mnie.. Bardziej o clarke. Choć wszyscy z produkcji a głownie pani Moyes sie zachwyca...
ale całkiem mnie kupiło zdjecie z planu. Chemia miedzy aktorami bije a własnie tez była moja obawa ze tego nie bedzie

Ja również oglądałam sobie zdj zamieszczone przez obojga aktorów na ich instagramowych profilach i to one mnie tu przywiodły. Czytając książki raczej nie wizualizuję postaci jako aktorów filmowych czy innych. Mam nadzieję, że uda im się stworzyć przyzwoity duet, z ich wypowiedzi można wywnioskować, że obojgu bardzo zależało na tych rolach, a to chyba dobry znak ; )

W tym nadzieja. Trzeba poczekać i zobaczyć. Trzyma kciuki by w naszym kraju pojawiła sie ta pozycja stosunkowo szybko po premierze ..

Co do wizualizacji postaci raczej tez tak nie robie. Jednak w gdy zaczełam czytać zanim sie pojawiłes już była informacja o wykupie praw do ekranizacji. Choć dla mnie jenna coleman miała być Lou a jest jej filmową siostra.. co uwazam za zabawne

Rozumiem, ja czytałam nim podjęto decyzję o ekranizacji.
Co do siostry Lou to zawsze widziałam ją jako postać ,,bezwzględną", ta aktorka ma bardzo dziecięce rysy twarzy, może nadrobią to charakteryzatorzy.

W książce było chyba wspomniane że siostra jest młodsza od Lou,chociaż faktycznie była twarda i pewna siebie, aktorka która ma ja grać ma twarz dziewczyny idealnej co w sumie się zgadza bo tak ją widziała Lou w porównaniu do siebie

czy może ktoś mi napisać o co w zakończeniu dokładnie wam chodzi? czego się obawiacie? że co się zmieni?

mógłby ktoś zarysować trochę fabułe bo nie czytałam książki ? :D

Wystarczy zapoznać się z jakąkolwiek recenzją czy opisem książki. Polecam do tego stronę Lubimyczytac ;)

Ja przeczytałam książkę całkiem niedawno i jestem jesze pod jej wrażeniem, wstrząśnięta, fajnie że robią fim. Co do aktorów to jakoś nie przepadam za Samem Claflin, i też bym wolała już wcześniej wspomnianego H. Cavilla bo z wyglądu idealnie mi pasuje do Willa, ale wiadomo nie tylko o wygląd chodzi, co do aktorki to myślę że Emilia Clarke bardzo pasuje jako Lou, jak zobaczyłam zdjęcia z planu i ją w tych strojach to pomyślałam że twórcy filmy będą starać się może jednak odwzorować książkę, oby tylko nie zrobili z tego komedii romantycznej albo łzawego romansu bo ta historia nie była ani tym ani tym

Oby.. Swego czasu portale podawały takie głupoty iż Zanim sie pojawiłeś jest komedią romantyczna i książką typu Young Adult 9c(zyli takie dla nastolatków). Niechciałabym by zmienili to w romantyczny łzawą szmire. Książka jest czym wiecej niz romanse

H. Cavilla wygdlądem tak to był moj Will, ale obawiam się ze aktorsko moglo bybyć roznie

Obejrzałam zdjęcia z planu i najbardziej podoba mi się charakteryzacja E.Clarke. Poza tym Matthew Lewis będzie mógł pokazać się ponownie na wielkim ekranie w roli jej chłopaka. Aktor grający Nathana mnie trochę przeraża, ale nie chce go z góry skreślać. Co do Claflina to w zasadzie nie mam żadnych wątpliwości, w Love Rosie wypadł b. dobrze ;)

o tak.. uwielbiam zdjecia z planu!! ubrania Lou sa.... boskie...Pan Claflin dobrze oglądnać The riot club a chwiel później love rosie. W krotki odstępie czasu zagrac tak dramatycznie rożne postacie, co daje nadzieje ze jako Will wypadnie b.dobrze. ( zachwyt autorki ksiażki jak i pana Lewis nad ekranowym duatem ClarkexClaflin wróza coś dobrze)... Ja tam nadal czekam na brytyjska date premiery i )oby) polską

Ja jestem zdziwiona że tak zaszaleli z ubraniami,myślałamże będą bardziej zachowawczy ale widać chcieli dokładne odwzorować posta Louisy, Clarke wygląda ślicznie w tych strojach:)

No właśnie, ja też w ni widziałam Willa, tylko właśnie ważne też jest aktorstwo, no i też żeby aktor grający willa pasował do aktorki grającej Lou

A wszystko wskazuje ze chemia jest ( rezyserka tak sadzi, pani Moyes i zdjecia z planu)

Czy mogę prosić tytuł książki?

Zanim się pojawiłeś

Dziękuję; -)

Książka jest ciężko dostępna i w tej chwili osiąga astronomiczne kwoty, ale akurat ktoś wystawił na portalu aukcyjnym kilka sztuk w twardej oprawie za 39,99 więc warto się pospieszyć i zainwestować bo książka jest super!

albo ja polecam biblioteki, np we wrocławiu prawie w każdej jest :>

Dokładnie,ja na nią trafiłam przypadkiem pół roku temu w bibliotece i zdziwiłam się,że będzie ekranizacja :D

Ja jakieś 1,5 miesiąca temu kupiłam ją w dużym Tesco w Krakowie za 12,99 zł, prawie tańczyłam z radości jak to zobaczyłam, bo zupełnie się jej tam nie spodziewałam, a już na pewno nie za taką cenę :)

Książka jest jednocześnie straszna i piękna. Przez cały czas miałam nieodparte wrażenie, że to zmierza ku nieuchronnemu strasznemu końcowi.

Sama pracowałam prawie dwa lata jako opiekunka i odnajdywałam się w opisach tych wszystkich sytuacji bardzo… obrazowo.
Pchać wózek inwalidzki na kamieniach czy trawie, koszmar.

Trzeba pamiętać o tylu różnych rzeczach o których się wcześniej nie myślało. Czy winda będzie działać, czy wzięło się rampę dla wózków do samochodu, czy podopieczny ma wystarczająco dużo wody na noc jakby chciało mu się pić. Nawet opis podchodzenia do spraw sanitarnych był opisany w książce bardzo konkretnie. Nie czytałam nic o autorze, ale miałam wrażenie, że musiała ona kiedyś być opiekunką skoro potrafiła wspomnieć o takich szczegółach jak nawet o zobojętnieniu na woreczki z moczem czy odruchowe wyczulenie na potrzeby podopiecznego zanim ten cokolwiek powie.
Książka była świetnie napisana.
Czytałam ją jednak cztery dni.

To głównie przez to, że naprawdę od samego początku przeczuwałam, jak to się wszystko skończy i naprawdę rozumiem decyzję która została podjęta, mimo tego, ze łzami w oczach liczyłam na to, że wszystko skończy się inaczej.
Film na pewno obejrzę. Zapewne z toną chusteczek higienicznych i NA pewno nie w kinie bo by mnie wyrzucili za przeszkadzanie… (Na „ Nostalgia anioła” płakałam cały czas trwania filmu i tutaj pewnie będzie podobnie. To wszystko przez to straszne przeczucie, że nic nie będzie dobrze.)

Aktorzy wydają się naprawdę dobrze dobrani i nie mogę się doczekać by sobaczyć to w końcu na ekranie.

A ja się cieszę że Willa gra Sam Claflin, bardzo go polubiłam w innych filmach i według mnie dobrze pasuje do roli, wspomnianego przez was aktora jakoś kiepsko kojarzę, więc ciężko mi sobie go wyobrazić w tej postaci.
Czytając książkę strasznie się wzruszyłam i powiem szczerze, że do samego końca łudziłam się, że inaczej to się zakończy i mam cichą nadzieję, że w filmie inaczej się to trochę zakończą, ale to moja osobista opinia. Wiem, że ból jaki przechodził Will musiał być przeogromny, nie jestem w stanie sobie nawet tego wyobrazić, ale łudziłam się, że miłość Lou wystarczy, żeby zmienić decyzję Willa. Wiem, że jest kolejna część książki, ale jakoś chyba nie będę potrafiła się zmusić do przeczytania jej.
Po przeczytaniu takich książek człowiek na serio zaczyna doceniać to co ma.

Po obejrzeniu zwiastunów raczej nie łudziłabym innym zakończeniem :) Mimo to już nie mogę się doczekać, aż wejdzie do kin, choć obowiązkowo zabiorę ze sobą karton chusteczek.

Film był dobry, ale uważam, że zabrakło w nim pewnych ważnych wątków z książki np. incydentu w labiryncie. Przez to nie można było dobrze pokazać przemiany głównej bohaterki. Ale jak wiadomo ciężko zawrzeć w filmie całą książkę. Zarówno książka jak i film wycisnęły u mnie trochę łez.