film, rzeczywiście, niezwykle poprawny od strony scenograficznej i technicznej ale emocji wzorcowego kina wojennego w nim tyle co w Familiadzie.
Dalemu mu gwiazdkę właśnie za oprawę audio-wizualna, za wiarygodne oddanie brutalności, chaosu wojny czy bitwy i generalnie za techniczne sprawy. Szkoda ze tradycyjnie we współczesnych zachodnich produkcjach musiał się znaleźć dobry Niemiec. Przynajmniej nazywają ich Niemcami a nie nazistami :) Choć założę się ze było to przedmiotem wielu dyskusji zarówno wśród producentów jak i przy prezentacji w Netflixie ;) No ale sie udało :) Dlatego musiał być dobry szkop. Resztę wermachtu tez tak trochę przedstawili jakby za kare tam byli. I nie rozumiem tez, dlaczego ta 'potyczka' jest reklamowana jako najważniejsza bitwa ofensywy alianckiej ?