Idiotyzm :P

Kocham hejterów...

Uwaga, spoiler!
Zniesmaczyło mnie to zakończenie filmu, aż mi niemiło... Jestem zawiedziona i mocno rozczarowana, bo fabuła i pomysł - całkiem niezłe.
Moja propozycja zakończenia: Diana przeżyła wypadek, ponieważ John odnalazł napis na drzwiach sprzed 50 lat, wyryty przez jej matkę i to ją uratowało. W karetce przyłożył jej do ust czarny kamyk, który kobieta znalazła wcześniej na aparacie telefonicznym na stacji benzynowej i ściskała kurczowo w dłoni i dzięki temu zaczęła z trudem oddychać. John po kilkunastu minutach, gdy doszła do siebie, wziął ją do swego samochodu i pojechali oboje do przyczepy jej matki, wskazanej według współrzędnych na napisie na drzwiach, przekonani, że zastaną tam swoje dzieci. Istotnie, tak się stało - dziewczynka i chłopiec byli tam bezpieczni. Opowiadali rodzicom, że nieznajomi przywieźli je tutaj samochodem Diany, po czym odjechali. Przyczepa okazała się doskonałym schronieniem, zgodnie z przepowiednią matki Diany - wszyscy czworo przeżyli katastrofę. Co więcej, udało im się uratować jeszcze kilkoro innych ludzi, którzy po drodze byli także zabierani do samochodu Diany i sprowadzani tutaj przez tajemniczych nieznajomych. John był szczęśliwy, kiedy po dobie wyszedł z synkiem z przyczepy, bo ziemia wokół nich była istotnie doszczętnie spalona słonecznym promieniowaniem. Niestety, po wyjściu z niej ze strachem zobaczył, że syn podaje mu kartkę, zapisaną samymi cyframi, zwiastującymi nowe katastrofy, a identyczną kartkę ma w dłoni córka Diany. Film kończy się na przerażonym obliczu Johna, który patrzy na obie kartki papieru i wie już, że ten dramat będzie trwać wiecznie... :)) Pozdrawiam i proszę o wyrozumiałość dla mojej nieco zbyt bujnej wyobraźni... :))

Gdyby tak zakończył się ten film, moja ocena byłaby o wiele wyższa! Świetnie to wykombinowałaś :D

He-he-he! :)) Dzięki serdeczne, ale sama wiem, że to tylko takie na pniu napisane bazgroły i wypociny po moim straszliwym zawodzie pod koniec filmu... Czekam tutaj niecierpliwie na ciekawe pomysły innych Forumowiczów, takie bardziej z dziedziny horroru, który uwielbiam. :)) Film początkowo nieco trącał tym właśnie gatunkiem, dlatego bardzo mnie wciągnął. Potem było znacznie gorzej. Liczyłam na sporo zjawisk nadprzyrodzonych, np. z innego wymiaru czy czasoprzestrzeni, a skończyło się jedynie na miernym s-f...
Pozdrawiam. :)

to lepsze niż oryginalne :)

Dobre, naprawdę dobry pomysł. Ja tylko wyrzuciłbym całą tę (zbyt dosłowną) apokalipsę i zostawiłbym po prostu kolejne kataklizmy i wypadki. Gdzieś ten pomysł zapisz bo może za parę lat ktoś pomyśli o remake'u....

Świetny jest ten Twój pomysł - kolejne kataklizmy i wypadki są moim zdaniem konieczne, bo - czego by nie powiedzieć - każda przepowiednia małej dziewczynki, zapisana przed laty, MUSIAŁA się przecież spełnić, a ona wyraźnie napisała paznokciami na szkolnych drzwiach (i chyba jeszcze później - pod swoim łóżkiem), że WSZYSCY POZOSTALI zginą. Uważam zatem, że nikt nie może przeżyć. Zakończenie, jakie zaproponowali twórcy filmu, zaprzecza według mnie logice całego wcześniejszego założenia tego scenariusza.
Zastanawiałam się jedynie nad tym, czy nie można by ewentualnie zmienić owego proroctwa, owej tytułowej zapowiedzi pod kątem faktu, że John miał odnaleźć zapiski (i ich sens) z wykopanej kapsuły, aby - jako jedyny człowiek - zapobiec kolejnym wypadkom, ale potem to odrzuciłam, bo przecież niczemu nie zapobiegł (nawet sam ubolewał, że nie uchronił żony przed śmiercią, bo notatek tych wcześniej nie widział): ani katastrofie samolotu, ani wypadkowi metra, ani śmierci Diany, chociaż znał już ich daty i współrzędne tych katastrof. Uważam zatem, że - według początkowych założeń tego scenariusza - śmierć wszystkich ludzi jest nieunikniona. Pozdrawiam. :)

zdecydowanie się zgadzam, że Twoje zakończenie byłoby lepsze. Właśnie obejrzałam film, pierwsze 1,5 h trzymało mnie w napięciu - super fabuła, wiele zwrotów akcji, oglądałam z zapartym tchem......... aż na ekranie nie pojawił się statek kosmiczny! żałuję, że nie wyłączyłam filmu przed końcem - długo zastanawiałabym się nad zakończeniem i pewnie miałabym kilka fajnych pomysłów... tak niestety 6/10 :(

Wszyscy giną i koniec!