Polecam wyłącznie miłośnikom specyficznych klimatów psychodeliczno-hippisowsko-new age'owych. Ta estetyka nieraz ma w sobie trochę uroku, ale gratis dodają zazwyczaj bełkot i żenadę umysłową. Zardoz nie odbiega od standardu.
:) na niezłym kwasie musieli to robić